Szokujące urodziny w Puławach. Mikołaj i Dawid polowali na emerytów

2025-11-17 12:01

W dniu swej osiemnastki Mikołaj J. (18 l.) z Puław zaprosił swego przyjaciela Dawida G. (19 l.) na wódkę i pili tęgo. Uznali, że należą im się mocniejsze wrażenia, szukali adrenaliny. A że do herosów nie należą, uzbrojeni w kij bejsbolowy i scyzoryk... napadli i pobili dwóch emerytów!  Szybko zostali złapani, a sąd dał im „prezent“, na który zasłużyli jak mało kto: trzymiesięczne wakacje w areszcie śledczym, a to pewnie nie koniec.

  • 18-letni Mikołaj J. i 19-letni Dawid G. pili alkohol i szukali „mocniejszych wrażeń”.
  • Uzbrojeni w kij bejsbolowy i scyzoryk napadli na dwóch emerytów w lasku przy ul. Wróblewskiego w Puławach.
  • Pierwszy z poszkodowanych, 67-latek, został uderzony w głowę i trafił do szpitala.
  • Kolejny, 77-latek, został pobity kijem po głowie, nodze i ręce, gdy odmówił wydania pieniędzy.
  • Policja szybko zatrzymała obu sprawców i zabezpieczyła kij oraz nóż.
  • Sąd aresztował ich na trzy miesiące; grozi im nawet 20 lat więzienia.

Za blokami przy ul. Wróblewskiego rośnie lasek, poprzecinany ścieżkami, który ciągnie się aż do głównej ulicy tej części Puław, do ulicy Piaskowej. Niby wokół bloki, ale po zmroku jest tam ciemno i niebezpiecznie. Mikołaj J. i Dawid G. uznali, że tam właśnie będą kontynuować przyjęcie urodzinowe tego pierwszego. Nawet nie chodziło im o pieniądze, a o to, żeby coś się działo. Dawid G. był bez humoru - kilkanaście dni wcześniej jego tata trafił do aresztu zamieszany w pobicie kolegi, którego zakatowano na śmierć. - Na numer alarmowy zadzwoniła żona 67-letniego mieszkańca Puław, że jej mąż został napadnięty i uderzony kijem bejsbolowym w głowę i potrzebuje pomocy medycznej. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy - opowiada nadkom. Ewa Rejn-Kozak z policji w Puławach. - Kiedy mężczyzna był w lesie, w pewnym momencie podeszli do niego zamaskowani mężczyźni, z których jeden uderzył go w głowę kijem bejsbolowym. Poszkodowany natychmiast zawrócił do domu, gdzie żona, dowiedziawszy się co się stało, zadzwoniła po pomoc.

Młodzieńcom było mało wrażeń. - Niedługo potem wpłynęło kolejne zgłoszenie, tym razem od 77-latka, który szedł ścieżką przez las w kierunku ulicy Piaskowej. Na ścieżce stało dwóch mężczyzn, z których jeden wyjął scyzoryk, a drugi kija bejsbolowego. Zażądali od 77-latka pieniędzy, a gdy ich nie dał mężczyzna trzymający kija bejsbolowego uderzył go nim kilkukrotnie w głowę, w nogę, a gdy się przewrócił również w przedramię - dodaje policjantka. Gdyby poszkodowany nie zaczął głośno wzywać pomocy, co spłoszyło nastolatków, pewnie biliby dalej. Przestraszyli się i uciekli. Oczywiście to były ich ostatnie godziny na wolności.

Czytaj też: Zginął, bo myśliwy pomylił go z dzikiem. Pięć lat od wstrząsającej tragedii w Kluczkowicach

- Obaj trafili do policyjnego aresztu. Policjanci zabezpieczyli również kij bejsbolowy, którym podejrzani dokonali uszkodzenia ciała pokrzywdzonych oraz nóż - dodaje nadkom. Rejn-Kozak.

Zostali aresztowani. Grozi im nawet 20 lat więzienia.

Karol umierał w łazience
Sonda
Czy spotkałeś się kiedyś z agresją ze strony obcego człowieka na ulicy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki