Stoczek Łukowski. To oni oszukali 82-latka. „Adwokat” i „prokurator” zgarnęli fortunę

i

Autor: KWP Lublin Stoczek Łukowski. To oni oszukali 82-latka. „Adwokat” i „prokurator” zgarnęli fortunę

Wystarczył jeden telefon

Stoczek Łukowski. To oni oszukali 82-latka. „Adwokat” i „prokurator” zgarnęli fortunę

Odebrał telefon i zamarł. Chciał tylko ratować ukochanego syna. Pieniądze okazały się nieważne, gdy na szali było przekreślone życie jego dziecka… 82-latek ze Stoczka Łukowskiego nie wahał się długo i oddał nieznajomym fortunę, ponad 200 tys. zł i kosztowności. Majątek trafił do nich: Stanisława P. i Kamila S. To oni obłupili 82-latka. Udawali adwokata i prokuratora.

Stoczek Łukowski. „Adwokat” i „prokurator” zgarnęli fortunę

Jego syn potrącił na przejściu dziewczynkę, a jeśli nie opłaci jej rodziny i prokuratorskiej kaucji, trafi na wiele miesięcy do aresztu – słysząc w słuchawce telefonu takie hiobowe wieści, 82-latek ze Stoczka Łukowskiego (woj. lubelskie) bez wahania oddał oszczędności życia. W ręce Stanisława P. (59 l.) i Kamila S. (36 l.) przekazał ponad 200 tysięcy złotych i biżuterię.

„Adwokat” i „prokurator” właśnie wpadli w ręce policji. Po gigantycznej fortunie 82-latka – nie ma już jednak śladu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierowcy w oku policyjnego drona! Posypały się mandaty

Oddał fortunę, by ratować syna. Oszustwo „na wypadek”

 To był zwykły, nieróżniący się od innych, spokojny poniedziałek. 8 sierpnia w domu 82-latka w Stoczku Łukowskim rozdzwonił się telefon stacjonarny. Dzwoniła „synowa”. Tak się przedstawiła.

Mąż potrącił przechodzącą przez przejście dziewczynkę, która w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. Za spowodowanie wypadku trafił do aresztu, a żeby go uwolnić, konieczna jest wpłata kaucji – nie owijała w bawełnę kobieta.

Jakoś tak omamiła 82-latka, że ten jej uwierzył i z przerażeniem zaczął organizować pieniądze, by ratować syna. Po pieniądze na kaucję dla prokuratora i policjantów, a także dla rodziców pokrzywdzonej dziewczynki miał się zgłosić adwokat.

Starszy pan nie podejrzewając podstępu, chcąc „wykupić” syna z aresztu, zgodził się na przekazanie gotówki. Kiedy do jego domu przyszedł fałszywy adwokat, senior oddał mu 220 tysięcy złotych, złotą bransoletkę wartą 10 tys. złotych i złotą dwudziestodolarówkę o wartości 6 tys. zł.

Oddał oszustom fortunę. Stanisław P. i Kamil S. zatrzymani

82-latek oddał oszustom wszystko, co miał. Gdy nabrał wątpliwości – było już za późno. Po oszustach i po pieniądzach nie było już śladu.

Po kilkudziesięciu minutach zorientował się, że padł ofiarą oszustów, o całym zdarzeniu powiadomił policję – informuje asp. sztab. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. – Zaangażowanie i determinacja policjantów dały efekt, w Siedlcach zatrzymano dwóch oszustów.

Obaj to mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego. W ich zapewnienia, że nigdy w Stoczku Łukowskim nie byli, mundurowi nie uwierzyli. Co więcej, szybko okazało się, że 36- i 59-latek w podobny sposób oszukali też mieszkankę Chełma. Ich łupem padło wówczas 40 tys. zł.

Sonda
Czy kiedykolwiek padłeś ofiarą oszustwa?

Sprawa jest rozwojowa. Nie da się wykluczyć, że takich oszustw było więcej. Stanisław P. i Kamil S. zostali właśnie aresztowani przez sąd na trzy miesiące. Za kratami poczekają na proces. Grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.