SMS o wyłączeniu prądu? Policja ostrzega. Nie popełnij tego błędu!

i

Autor: zdj. ilustracyjne: Pixabay/StockSnap SMS o wyłączeniu prądu? Policja ostrzega. Nie popełnij tego błędu!

SMS o wyłączeniu prądu? Policja ostrzega. Nie popełnij tego błędu!

2022-03-22 11:58

SMS od PGE o wyłączeniu prądu i zaległościach w opłatach za energię? Policja znów ostrzega przed podejrzanymi wiadomościami, które docierają do mieszkańców Lubelszczyzny. Jeden z nich uwierzył w to, co przeczytał i… stracił kilka tysięcy złotych. Nie popełnij tego błędu. Mundurowi przestrzegają przed SMS-ami, telefonami czy innymi wiadomościami z nieznanych źródeł.

Taką wiadomość może wysłać przecież każdy, a że przestępcy i oszuści nie spoczywają na laurach, to cały czas podszywają się pod wiarygodne instytucje. Ich sposoby też są coraz bardziej wyszukane (choć nie zawsze), więc wiele osób daje się nabrać. Ale właśnie dlatego przyda się więcej ostrożności i rozwagi. Stosujmy zasadę ograniczonego zaufania.

Zobacz też: Chciał ratować krewnego-oszusta. Rodzina „policjantów” wyłudziła fortunę!

Policja ostrzega, apeluje i alarmuje nieprzypadkowo. Do mieszkańców Lubelskiego już trafiają fałszywe SMS-y od Polskiej Grupy Energetycznej, a więc dostawcy prądu. Taką wiadomość dostał m.in. 44-latek z gminy Łabunie. SMS informował o niedopłacie w rozliczeniu za energię elektryczną. Jeśli klient nie ureguluje zaległości – prąd zostanie odłączony. Mężczyzna kliknął więc w link do szybkich płatności elektronicznych zawarty w wiadomości. Nic nie wzbudziło jego podejrzeń.

– Po otworzeniu linku wybrał bank, w którym ma konto. Dalej został poproszony o podanie numeru klienta banku, czyli loginu do bankowości internetowej. Wpisał także hasło do rachunku. Po tym został przekierowany na stronę, na której znajdowała się informacja o przelewie, wpisana była tam kwota czterech złotych. Nic nie wzbudziło podejrzeń 44-latka, strona wyglądała identycznie jak strona przelewów w jego banku – opisuje st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

44-latek dostał z banku SMS-a z kodem do autoryzacji i potwierdził przelew. System powoli przetwarzał płatność, więc mężczyzna ponowił przelew i autoryzował go jeszcze raz.

Dopiero następnego dnia, logując się do banku, zauważył dwa wykonane wcześniej przelewy. Kwota? W sumie prawie 6,5 tys. złotych! Mężczyzna zrozumiał wówczas, co się stało. Zadzwonił do banku i na policję, ale na odzyskanie pieniędzy było już za późno.

Sedno Sprawy - Jarosław Gowin

– Ostrzegamy przed fałszywymi wezwaniami do zapłaty przesyłanymi drogą SMS – przestrzega swoich klientów spółka PGE. – Wiadomości zawierają informację o rzekomej należności, która w razie nieregulowania spowoduje wstrzymanie dostaw energii. SMS zawiera również fałszywy link, prowadzący do strony internetowej. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności, ignorowanie takich wiadomości i pod żadnym pozorem nie klikanie w aktywne linki w nich zawarte – apeluje PGE Polska Grupa Energetyczna.

Takie ostrzeżenie nie przekona jednak każdego. Oszuści celowo podszywają się pod zaufane instytucje. Nieprzypadkowo też proszą o uregulowanie nieznacznej kwoty. Każdy, kto uwierzy w treść takiej wiadomość, będzie chciał załatwić sprawę od ręki i przelać kilka złotych, by uniknąć większych problemów. Niestety – często w ten sposób „oddajemy” nasze dane oszustom, a złodzieje wyprowadzają z naszych rachunków dowolne kwoty pieniędzy.

Bądźmy ostrożni i nie korzystajmy nigdy z linków, które przychodzą w wiadomościach – apeluje i przestrzega Krukowska-Bubiło. – Najbezpieczniej jest wpisać samodzielnie adres internetowy banku i sprawdzić, czy witryna jest bezpieczna. Przed potwierdzeniem operacji zawsze sprawdźmy też, czy zgadza się numer konta odbiorcy oraz kwota, jaką chcemy przelać. To może nas uratować przed utratą pieniędzy – radzi policjantka.

Sonda
Czy padłeś kiedyś ofiarą oszustów?