To pierwsza ofiara zimy i mrozu. W piątek policjanci z Włodawy znaleźli mężczyznę w altanie na terenie działek przy ul. Diamentowej. 64-latek prawdopodobnie zmarł z wychłodzenia.
To pierwszy, ale – prawdopodobnie – nie jedyny taki przypadek w najbliższym czasie. Co roku dochodzi to śmierci z powodu wychłodzenia organizmu osób bezdomnych, samotnych czy chorych.
Służby apelują, by nie być obojętnym. – Alarmujmy policję lub pogotowie ratunkowe za każdym razem, kiedy widzimy, że ktoś narażony jest na wychłodzenie organizmu. Taki telefon może uratować ludzkie życie – przypominają włodawscy policjanci.
Spadające temperatury to nie jedyne zagrożenie. Zima to też sezon grzewczy, a w tym łatwiej o pożary i zatrucie śmiertelnie groźnym czadem! Kilka dni temu w Wólce Świątkowej pod Łukowem znaleziono ciało 56-letniego mężczyzny. Prawdopodobnie zatruł się tlenkiem węgla.