Dlaczego ściana pękła? Czy tej tragedii można było uniknąć? Śledczy szukają odpowiedzi na wiele pytań, które rodzą się po koszmarnym wypadku w Berezie (gm. Międzyrzec Podlaski, pow. bialski) na Lubelszczyźnie. Kawałek muru nagle pękł i runął, przygniatając 50-latka. Mężczyzna nie miał szans na przeżycie. Lekarz stwierdził zgon, gdy tylko ratownicy odkryli częściowo ciało mężczyzny…
Zobacz też: Nowe mandaty w Lubelskiem. Gigantyczne kary dla rowerzystów
Do koszmarnej tragedii w miejscowości Bereza doszło we wtorkowe (25.01) popołudnie, około godz. 15.30. Podczas prac prowadzonych przy budynku gospodarczym, jedna z jego ścian nagle pękła i runęła – co miało makabryczne skutki.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że podczas prowadzonych prac remontowych parterowej obory doszło do zawalenia się jednej ze ścian nośnych budynku. Został nią przygnieciony przebywający w wykopie 50-letni pracownik – informuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Mężczyzna został przysypany gruzem i cegłami. Nie miał szans na przeżycie. Lekarz stwierdził zgon, gdy tylko ratownikom udało się częściowo odkopać ciało 50-latka.
– W wyniku odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia. By wydostać go spod gruzowiska, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu – dodaje Salczyńska-Pyrchla.
Polecany artykuł:
Ciało mężczyzny zostanie zbadane podczas sekcji zwłok. Ruszyło śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności tragedii. Sprawę bada policja i prokuratura. Czy tej koszmarnej tragedii można było uniknąć? Być może wkrótce poznamy odpowiedź na to pytanie. – Czynności na miejscu zdarzenia wykonywane były pod nadzorem prokuratora decyzją, którego ciało zostało zabezpieczone do dalszych badań. Obecnie policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia – deklaruje rzeczniczka bialskiej policji.