Z powodu nocnego pożaru w Szkole Podstawowej w Prawiednikach uczniowie przeszli na nauczanie zdalne. Przyczyny zdarzenia wyjaśnia policja. W nocnej akcji gaśniczej brało udział ponad 40 strażaków. Jak i dlaczego doszło do pożaru w Prawiednikach?
Dyrektor Samorządowego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół przy Urzędzie Gminy Głusk, Anna Grzywaczewska, poinformowała PAP, że z powodu nocnego pożaru w Szkole Podstawowej im. Kornela Makuszyńskiego w Prawiednikach ponad stu uczniów przeszło na naukę zdalną. – Szkoła nie jest przygotowana do przyjęcia dzieci – poinformowała. Kiedy uczniowie będą mogli wrócić do murów szkoły? Tego, póki co, nie wiemy.
Zobacz też: Sędzia z Lublina walczy o zdrowie. „Jeszcze wrócę na boisko” [ZDJĘCIA]
– Będziemy wyjaśniać dokładne przyczyny pożaru – zapowiada oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, kom. Kamil Gołębiowski. Ogień w szkole w Prawiednikach pojawił się we wtorek kilka minut po północy.
– W momencie dojazdu na miejsce zdarzenia zastępów OSP i PSP pożar był w fazie rozwiniętej. Panowało intensywne zadymienie, a ogień wydobywał się przez okna – relacjonuje oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Lublinie, st. kpt. Andrzej Szacoń.
Gaszenie pożaru trwało półtorej godziny i w akcji uczestniczyło dziesięć zastępów straży pożarnej – 41 strażaków. W momencie pojawienia się ognia w budynku nie było ludzi.
– Do pożaru doszło prawdopodobnie w wyniku awarii urządzenia elektrycznego. Na skutek zdarzenia całkowitemu zniszczeniu uległa sala lekcyjna wraz z wyposażaniem – informuje Szacoń.
Pożar nie przeniósł się na inne pomieszczenia. Straty wstępnie oszacowano na 100 tys. zł.