Pani Regina wyszła z domu na spacer po lesie w środę po południu. Zapadał zmrok, a ona nie pojawiała się w domu. Rodzina postanowiła poprosić o pomoc służby mundurowe. – Kontakt z zaginioną był w tej sytuacji bardzo utrudniony z uwagi na fakt, że kobieta jest osobą niesłyszącą. Nawoływania oraz podawanie sygnałów dźwiękowych nie było w tej sytuacji możliwe – opowiada asp. sztab. Edyta Krystkowiak z policji w Hrubieszowie. – Mundurowi oraz okoliczni sąsiedzi szukali kobiety całą noc w trudno dostępnych miejscach przede wszystkim w kompleksie leśnym.
Zobacz też: Wyryki. Z siekierą w ręku latał po podwórzu. Groził, że ich zabije i spali. Oszalał?
W poszukiwania, które rozpoczęły się w środę wieczorem, zaangażowali się policjanci z dronem z termowizją z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, policjanci z Hrubieszowa, Straż Graniczna z Hrubieszowa, Horodła i Chłopiatyna, Ochotnicza Straż Pożarna z Mołodiatycz, Służba Leśna z Nadleśnictwa Strzelce, a także okoliczni mieszkańcy.
Pani Regina odnalazła się dopiero w czwartek. Około 10.00 rano natknął się na nią asp. sztab. Andrzej Kozielewicz, kierujący poszukiwaniami. Wprawdzie przyznała, że chyba się zgubiła, jednak przy mundurowym, który z wielką atencją wyprowadził ją z lasu, czuła się całkiem bezpieczna. – Ale kwiatów pięknych nazbierałam – chwaliła się wszystkim wokoło.
Dużo zdrowia życzymy pani Regino!