Włodawa. Sylwester K. wyciągnął broń i wystrzelił – przy ludziach, na komendzie policji! Dziennik Wschodni, który opisał skandaliczne zachowanie doświadczonego funkcjonariusza (ponad 30 lat służby), podaje, że poszło o… uwagę od oficera dyżurnego. Ten miał powiedzieć „Sylwkowi”, że ma niechlujnie przypiętą kaburę. Policjant nie zamierzał jej jednak poprawić. Wyjął za to broń i strzelił. Nietrudno sobie wyobrazić, jak tragicznie mogło się to skończyć…
Polecany artykuł:
Policja potwierdza ustalenia dziennikarzy tylko częściowo. Doszło do wystrzału z broni służbowej, nikt nie został ranny, a sprawa jest wyjaśniana. Policjant został zawieszony w czynnościach służbowych, ale to nie koniec jego kłopotów. Sprawę przejęła prokuratura, a mieszkanie Sylwestra K. przeszukali koledzy po fachu. Znaleźli ok. 150 sztuk amunicji. Trwa ustalanie, czy funkcjonariusz miał ją legalnie.
Zobacz też: Lublin. Parafia przyjęła uchodźców z Ukrainy. „Nikt nie chce litości”
W całej sprawie wciąż więcej jest pytań niż odpowiedzi. Są też zaskakujące wątki. Śledczy badają, czy policjant na komendzie nie strzelał „ślepakami” – podaje Dziennik Wschodni. Skąd i po co miałby takie naboje w służbowej broni? Nie wiadomo.
Policjant wyciągnął broń i strzelił. Sylwester K. usłyszał zarzuty
Zarzuty przekroczenia uprawnień i posiadania amunicji bez zezwolenia postawiła prokuratura policjantowi Sylwestrowi K. Jest podejrzany o oddanie strzału z broni palnej w Komendzie Powiatowej Policji we Włodawie w czasie służby 16 marca.
– Przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że podczas rozmowy z przełożonym, w jego obecności oraz w obecności drugiej policjantki wyjął z kabury swoją broń służbową i oddał strzał w kierunku podłogi i ściany, czym działał na szkodę interesu prywatnego wyżej wymienionych funkcjonariuszy oraz naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – mówi w rozmowie z PAP zastępca prokuratora rejonowego we Włodawie, Sławomir Szymański.
Po zdarzeniu, jak wskazał prokurator, dokonano przeszukania mieszkania i szafy służbowej podejrzanego. – W miejscu zamieszkania znaleziono 130 sztuk naboi kalibru 9x19 mm NATO, 40 sztuk naboi myśliwskich, a także w plecaku policjanta – jedną sztukę amunicji – dodał Szymański. Za przekroczenie uprawnień funkcjonariuszowi grozi do trzech lat więzienia, a za posiadanie amunicji bez zezwolenia – do ośmiu lat pozbawienia wolności.