O oddawanie osocza do ozdrowieńców apelowali niedawno bliski, rodzina i koledzy policjanta z Lublina. Asp. szt. Rafał Kasiborski zmagał się z zakażeniem COVID-19.
– Niestety w jego przypadku objawy choroby okazały się być poważne. Rafał trafił do szpitala i przez kilka dni trwała walka o jego zdrowie – przypomina kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Zobacz też: Koronawirus w woj. lubelskim. NOWE DANE O COVID-19. Ile zakażeń 25.11.2020 r.?
W trakcie leczenia okazało się, że niezbędne będzie podanie osocza. I tak pojawił się apel o pomoc. Podobnych próśb jest w ostatnim czasie coraz więcej, bo i chorych wymagających terapii osoczem nie brakuje. Na szczęście coraz więcej ozdrowieńców decyduje się na to, by zostać dawcą. Kolejki przed punktami pobrań stają się widokiem coraz powszechniejszym.
Nikt nie chciał być obojętny. Każdy w możliwy dla siebie sposób próbował włączyć się w poszukiwanie dawców – przyznaje Gołębiowski, z radością informując o sukcesie terapii lubelskiego policjanta. – Dzięki zaangażowaniu wielu osób, już po kilku dniach Rafał mógł otrzymać osocze, dzięki czemu jego stan zdrowia zaczął się poprawiać.
Osocze ozdrowieńców wciąż jest potrzebne – dla kolejnych chorych, którzy wymagają takiej terapii. Dawcą mogą zostać ci, którzy zmagania z COVID-19 albo bezobjawowe zakażenie SARS-CoV-2 mają już za sobą. Osocze można oddać w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie albo w Oddziałach Terenowych RCKiK w regionie.
Zobacz: Gdzie oddać osocze w Lublinie? Kto może być dawcą? Osocze ozdrowieńców z COVID-19
