Długi na kilka metrów, wąski na kilkadziesiąt centymetrów i głęboki na ponad metr - wykop przecinający podwórko domu na obrzeżach Świdnika (wykonany na potrzeby prac instalacyjnych) był solidnie zabezpieczony deskami. Mimo to Lucky, sporych rozmiarów pies gospodarzy znalazł sposób, żeby sprawdzić, co się w nim dzieje...
Wpadł tam i zaklinował się mocno. Początkowo wyjąć go próbowała właścicielka, nadaremno. Lucky nie mógł ruszyć się nawet na centymetr. - Dostaliśmy telefon z prośbą o pomoc, na miejscu szybko pojawił się patrol - opowiada Marta Gardziała ze Straży Miejskiej. Przerażony pies nie pozwalał do siebie podejść, z trudem uspokajała go właścicielka. - Poprosiliśmy o pomoc straż pożarną, nasi niezawodni koledzy poszerzyli wykop i udało się uwolnić psa.
Lucky nie krył radości, że jego niewola się skończyła. Na wszelki wypadek trzyma się teraz z dala od wykopu.
Listen on Spreaker.