Pies na medal! Pan Ryszard czekał na ratunek w lesie, a Maksio wrócił z policją!

Co za pies! Maksio, dzielny pięcioletni kundelek uratował swego pana, który zgubił się w lesie. Ryszard Frycz (81 l.) wyszedł ze swego domu w Baranowie na Lubelszczyźnie pospacerować z psem. Jako że długo nie wracał, a jest schorowany i szybko traci siły, rodzina poprosiła policję o pomoc w poszukiwaniach. Na drodze prowadzącej do lasu mundurowi natknęli się na Maksia, który ujadał niecierpliwie, patrząc przy tym wymownie w stronę lasu…

Lublin SE Google News

Maksio bohaterem! Dzielny pies uratował zagubionego w lesie seniora

- Mąż mimo swego stanu zdrowia lubi spacery, to jego ulubione zajęcie - opowiada w rozmowie z "Super Expressem" pani Renata Frycz (63 l.). Często wiernie towarzyszy mu Maksio. Czarny, niewielki kundelek jest ulubieńcem domu, a może i całej miejscowości. Na pewno jej dziecięcej części, gdyż w czasie roku szkolnego pies przesiaduje sobie przed bramą domostwa i pobiera od każdego dzieciaka co mu się należy: garść pieszczot i miłych słów. No chyba, że pada, wtedy siedzi w domu i za nic w świecie nie wychyli nosa na świat.

Tego dnia także zanosiło się na deszcz. Maksio jakby wyczuł, że jego towarzystwo może się przydać. Niepomny na ciężkie chmury i wilgotne powietrze poszedł za panem Ryszardem. Psi nos, a może bardziej psie serce, go nie zawiodło! Zawędrowali aż do lasów rosnących w sąsiedniej wsi. Niestety, pan Ryszard długo nie wracał z leśnej wędrówki.

Zaniepokojona żona 81-latka zgłosiła to policji. Kobieta przekazała, że nie może znaleźć męża, który trzy godziny wcześniej wyszedł z domu.

Z jej relacji wynikało, że mężczyzna mający zaniki pamięci może mieć problem z odnalezieniem drogi do domu. Przekazała również, że może z nim być jego pies, mały czarny kundelek.

- mówi kom. Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.

Dzielny Maksio poprowadził policję do zaginionego seniora

Mundurowi działali błyskawicznie. W miejscowości Czołna zauważyli czarnego pieska biegającego po poboczu drogi. - Podejrzewając, że w pobliżu może być jego właściciel, weszli do pobliskiego lasu i tam odnaleźli mężczyznę, którego szukali - dodaje policjantka.

- Senior nie miał butów, był przemoczony po niedawno padającym deszczu, z trudem się poruszał, ale był cały i zdrowy. Bardzo chciał znaleźć się już w domu. Policjanci pomogli mu wsiąść do radiowozu i wraz z psem odwieźli go do domu, gdzie czekała na niego żona - opowiada kom. Ewa Rejn-Kozak.

- Maksio to cudowny pies, naprawdę - twierdzą zgodnie małżonkowie. Są także wdzięczni za szybką interwencję policji. - Pokazali profesjonalizm, dziękujemy - mówią.

CZYTAJ TEŻ: Od zaginionego samotnika do bohatera. Historia bociana Krutka wzrusza do łez!

QUIZ. Przysłowia ze zwierzętami. Orły zdobędą minimum 12/15
Pytanie 1 z 15
Zaczynamy! Kto harcuje, gdy nie ma kota?
Pieski jak niedźwiadki szukają nowego domu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki