Tłumy na orszaku

Orszak Trzech Króli w Lublinie. Prawdziwe tłumy na ulicach miasta

2025-01-07 13:57

Piękny, różnokolorowy tłum skrzący się kolorami papierowych koron - orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Lublina. Biblijnych królów (bądź mędrców) Kacpra, Melchiora i Baltazara, którzy według Ewangelii odwiedzili malutkiego Jezusa wsparło kilkanaście tysięcy wiernych, którzy zgromadzili się na Placu Katedralnym i przeszli przez miasto śpiewając kolędy.

Przypadające na 6 stycznia święto jest jednym z najważniejszych i najstarszych w kalendarzu chrześcijańskim. Zwane także Epifanią bądź Objawieniem Pańskim zostało ustanowione oficjalnie w IV wieku, a obchodzone jeszcze wcześniej. Wszystko na pamiątkę tego, co zapisał w swej Ewangelii św. Mateusz: "Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: "Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon".

Orszak Trzech Króli po raz pierwszy przeszedł ulicami Warszawy w 2009 roku. W Lublinie uroczystość odbywa się od 2012 roku, w całej Polsce "Trzej Królowie" idą w kilkuset miejscowościach. Od 2011 roku jest to dzień wolny w Polsce, podobnie jak w kilkunastu innych państwach Europy. Wracając do Lublina...

Piękna pogoda, kiedy to słońce na kilka godzin wygrało z chmurami pełnymi drobnego deszczu sprawiła, że w orszaku wzięło kilkanaście tysięcy lublinian. Przybrani w kolorowe korony szli od Archikatedry przez ul. Królewską, ul. Krakowskie Przedmieście, ul. Świętoduską i ul. Kowalską, aby zakończyć kolędowanie na Placu Zamkowym. Korony rozdawane przez aniołki trafiły w gusta zwłaszcza najmłodszych uczestników.

- Ładniejsze niż w Burger Kingu - ocenił rezolutny chłopczyk, na oko 10-latek. W pewnym momencie nie wiedział, czy bardziej podziwiać korony, czy patrzeć się na malutką z powodu odległości postać trębacza miejskiego, który z najwyższego tarasu Bramy Trynitarskiej odegrał melodię kolędy "Trzej Królowie".

A Trzej Królowie tradycyjnie nieśli dary. Jak każe tradycja, czarnoskóry Kacper, pochodzący z Azji Melchior i mieszkający na Starym Kontynencie Baltazar nieśli ze sobą dary: złoto, kadzidło i mirrę. - Złoto jest bowiem odpowiednie dla króla, kadzidło składano na ofiarę Bogu, mirrą zaś konserwuje się ciała zmarłych. Magowie więc zapowiadają tego, którego adorują, także poprzez mistyczne dary: przez złoto – króla, przez kadzidło – Boga, przez mirrę – śmiertelnika - tłumaczył już na początku VII wieku papież Grzegorz Wielki.

Święto Objawienia Pańskiego w Lublinie rozpoczęło się o godzinie 10 od mszy w Archikatedrze Lubelskiej. Przewodniczył jej ksiądz arcybiskup Stanisław Budzik.

Polska na ucho
Czarownice