Sceny grozy na Lubelszczyźnie! A wszystko zaczęło się w niedzielne popołudnie, podczas powrotu z rodzinnego wyjazdu nad Jezioro Białe. Kierowca zauważył pijanego na drodze i postanowił zadzwonić na 112. Wtedy wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał...
– Zgłaszający, wracając z Okuninki z rodziną, w miejscowości Orchówek zauważył nietrzeźwego kierującego i powiadomił telefonicznie policję. Widząc to, mężczyzna jadący fordem, wyprzedził zgłaszającego i zajechał mu drogę, a następnie wyszedł z maczetą, grożąc pozbawieniem życia – relacjonuje sierż. szt. Elwira Tadyniewicz z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Furiat odjechał w kierunku Okuninki. To nie był koniec. Policjanci wiedzieli, że muszą go zatrzymać, nim zrobi komuś krzywdę. Rozpoczęły się poszukiwania mężczyzny z maczetą.
Policyjna akcja przyniosła rezultaty, bo 54-latek został zatrzymany. Był w swoim domu w gminie Włodawa. Podczas przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli też maczetę, którą tak chętnie posługiwał się poszukiwany mężczyzna. W chwili zatrzymania był kompletnie pijany, miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Śledczy zbadają też jego krew.
– 54-latek podczas interwencji był bardzo wulgarny w stosunku do policjantów, groził im pozbawieniem życia oraz zwolnieniem z pracy – dodaje Tadyniewicz. Mundurowi nadal pracują, za to mężczyźnie z maczetą grozi kilkuletnia odsiadka.
Wczoraj usłyszał zarzuty: kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, kierowania gróźb karalnych oraz znieważenia policjantów i grożenie im pozbawieniem życia i zwolnieniem w zamian za odstąpienie od czynności służbowych – wyliczają włodawscy stróże prawa.
54-latek był wcześniej wielokrotnie notowany. Policjanci złożyli wniosek o jego aresztowanie. Mężczyźnie grozi kara trzech lat więzienia.