Do zdarzenia doszło kilka dni temu. W środku dnia do sklepu spożywczego wszedł Marek P. Chwilę pokręcił się między półkami, wziął wreszcie puszkę z piwem i skierował się do kasy. Wykorzystał fakt, że sprzedawczyni na chwilę odeszła od lady. – Wtedy zabrał z lady puszkę należącą do fundacji, w której znajdowały się datki w kwocie 1000 zł. Całość zdarzenia została zarejestrowana przez kamery monitoringu – opowiada asp. Elwira Domaradzka z policji w Świdniku.
Zobacz też: Wyciągnęli Reksia z Wieprza. DRAMATYCZNA akcja strażaków pod Krasnymstawem
Jak się okazało, policjanci doskonale znali złodzieja i bez trudu ustalili, gdzie przebywa. Kiedy go znaleźli, był kompletnie pijany. Z wielkim bowiem oddaniem opróżniał kolejne puszki piwa, które kupował za pieniądze z łupu. – W chwili zatrzymania miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie – informuje policja.
Polecany artykuł:
Z uwagi na stan upojenia alkoholowego dopiero nazajutrz możliwe było przeprowadzenie z nim czynności. Przyznał się do kradzieży. Teraz mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem. W przeszłości był już karany za kradzieże, odpowie za swój czyn w warunkach recydywy, stąd grozi mu nawet 7,5 roku więzienia.