W nocy z wtorku na środę (2.08/3.08) o północy w Zamościu 50-latka zobaczyła na balkonie mieszkania zupełnie obcego mężczyznę. Obudził ją hałas, dlatego poszła sprawdzić, co się stało. Przerażona powiedziała o tym swojemu mężowi i zadzwoniła telefon alarmowy.
- Gdy policjanci zjawili się w mieszkaniu zgłaszającej, nieproszony gość był już obezwładniony przez jej męża. Mężczyzna przekazał "obcego" w ręce mundurowych. Był nim 29-letni mieszkaniec tego samego osiedla. Mieszkał jednak w innym bloku. Był przekonany, że wdrapując się na balkon mieszczącego się na parterze mieszkania, dostanie się do swojego domu. Nie był w stanie wyjaśnić policjantom, dlaczego wybrał tak nietypowy sposób, aby wejść do środka – informuje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk z lubelskiej policji.
Zobacz też: Brat pana Adama został znaleziony martwy. "Kto mi przyniesie chleba?". Cała wieś bała się psów-ludobójców
29-latek był pijany.
- Jak się okazało, orientacja 29-letniego zamościanina była znacznie ograniczona, ponieważ był nietrzeźwy. Miał ponad 2 promile alkoholu. Został doprowadzony przez funkcjonariuszy do Komendy i osadzony w policyjnym areszcie do czasu wytrzeźwienia. Gdy wytrzeźwieje zostanie przesłuchany. Odpowie za zakłócenie spoczynku nocnego – podaje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk.
Zobacz również: Znaleźli sposób na drożyznę. Małżeństwu ze Świdnika grozi więzienie