Profil „Autobusem po Lublinie”, który opisuje niecodzienne sytuacje w komunikacji miejskiej i pokazuje błędy lubelskich kierowców – pokazał absurdalne skargi, dotyczące kierowców autobusów w Lublinie. Aż ciężko w to uwierzyć!
Większość skarg dotyczy oczywiście punktualności kursów. Te i inne bywają czasem zasadne. Są jednak i takie, w których powstanie aż ciężko uwierzyć...
– Kierowcy widać nieogolone nogi, co zaburza poczucie estetyki – alarmował jeden z pasażerów. Inny podejrzewał, że kierowca jest na kacu, bo „na światłach” napił się wody. Są też skargi na panie: u jednej z nich ktoś dostrzegł fragment tatuażu, a spod bluzki wystawało jej ramiączko od stanika.
A Wam zdarza się narzekać i skarżyć na funkcjonowanie komunikacji miejskiej w Lublinie? Dajcie znać!
To nie jedyne ślady absurdalnych sytuacji, jakie zdarzają się w lubelskich autobusach i trolejbusach i o jakich później dowiadujemy się z sieci. Podczas naszych podróży czasem coś gubimy. Do Biura Rzeczy Znalezionych MPK Lublin trafiały już parasole i klucze, ale też kule inwalidzkie, skrzypce, farba do ścian czy... sztuczna szczęka!
Absurdalne pomyłki zdarzają się też kierowcom, którzy potrafią pomylić trasę przejazdu. Innym razem to pasażerowie zachowują się co najmniej dziwacznie, „walcząc” o miejsce siedzące w niemal pustym autobusie.