Lublin: Nie zamykajcie nas! Branża gastronomiczna urządziła protest [ZDJĘCIA]

2020-10-23 17:33

Właściciele i pracownicy lubelskich lokali gastronomicznych postanowili nie zamykać swych barów i restauracji bez walki. W piątek protestowali przeciwko decyzjom rządu, który każe im zamykać swe interesy dla gości już od soboty. – Tego już nie przetrwamy – oceniał gorzko jeden z protestujących, których kilkudziesięciu pojawiło się przed Lubelskim Urzędem Wojewódzkim.

Decyzja, aby lokale gastronomiczne mogły działać jedynie oferując swe wyroby na wynos bądź w dowozie, padła jak grom z jasnego nieba. – Szykował się pogodny weekend. Miałem nadzieję, że odwiedzi nas wielu gości – mówi jeden z restauratorów. – Ludzie naprawdę trzymają dystans, nie trzeba od razu zamykać nas na cztery spusty.

Zobacz też: Policjant z Lublina w „Milionerach”. Sierż. szt. Łukasz Grymuza wygrał FORTUNĘ! Kim jest?

Dlatego kilkudziesięciu właścicieli i pracowników lubelskiej gastronomii skrzyknęło się, organizując protest przy ul. Spokojnej, gdzie mieści się LUW. Spokojnie stali z transparentami, nie było krzyków. – A co nam to da – mówił jeden, z napisem „Zero ognisk COVID w restauracjach”. Inni trzymali transparenty z napisami „Nie zamykajcie nas”.

Protest restauratorów "Martwe krzesła" na Wrocławskim rynku

Do pikietujących wyszedł wojewoda lubelski. Obiecał, że w poniedziałek zaprosi przedstawicieli protestujących do urzędu i pomoże im w napisaniu pisma do rządzących. Tymczasem w piątek, w ostatni dzień, kiedy to do 21.00 można odwiedzić bary i restauracje, wszyscy postanowili hucznie pożegnać się na jakiś czas. Lokale prześcigały się w ofertach promocyjnych – w niektórych obcinają nawet połowę od rachunku. Bywalcy zaś lubelskich portali gastronomicznych prześcigali się we wzajemnych zaproszeniach. – To ostatni... piątek, jutro się nie zobaczymy – napisał jeden z nich.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki