Matka rzuciła się do rzeki, by ratować tonące dziecko. Utonęli oboje. Ciała matki nadal nie udało się odnaleźć. Jest ważny komunikat policji z Lubartowa
Ta niewyobrażalna tragedia wstrząsnęła Lubartowem. 30 grudnia zeszłego roku Dorota P. wybrała się z 10-letnim synkiem Dominikiem na spacer nad rzekę Wieprz. W pewnym momencie pod chłopcem osunęła się ziemia i dziecko wpadło do wody. Przerażona matka bez wahania rzuciła się na ratunek synkowi. Niestety, nie tylko nie udało jej się go ocalić, ale sama została porwana przez nurt rzeki. Udało się wydostać dziecko z wody, lecz niestety reanimacja nie przyniosła rezultatu. Pogrzeb Dominika odbył się 14 stycznia. Tymczasem mimo wielu poszukiwań ciała jego mamy nadal nie udało się wydostać z rzeki. Jak powiadomiła właśnie lubelska policja na swojej stronie internetowej, poszukiwania trwają. 23 marca podjęto kolejne działania.
Policjanci wznowili poszukiwania ciała Doroty O. "Prowadzone były na wodzie i z powietrza"
"Poszukiwania prowadzone były na wodzie i z powietrza. Rozpoczęły się od godzin porannych wodowaniem łodzi poszukiwawczej nad rzeką Wieprz na wysokości miejscowości Lubartów. Ponadto równolegle z tymi działaniami lubartowscy policjanci obserwowali rejon z powietrza przy użyciu drona w okolicach miejscowości Jeziorzany. Jest to teren niezwykle trudny do poszukiwań ze względu na duże rozlewiska wody. W dniu dzisiejszym działania będą trwały do późnego popołudnia. W akcji biorą udział lubartowscy policjanci a także strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Firleju" - informują funkcjonariusze. Niestety, jak dotąd nie udało się odnaleźć ciała Doroty P.