13-letni Marcin z Puław miał przed sobą całe życie. Nadal nie wiadomo, co się dokładnie stało. Tego tragicznego dnia grał w piłkę z kolegami. W pewnym momencie oddalił się od kolegów. Po pewnym czasie ciało nastolatka znaleziono w lasku przy placu zabaw. Na ratunek było już za późno. Sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na to, co się stało. Pogrzeb Marcina K. odbył się w minioną środę w Kazimierzu Dolnym. Grób nastolatka leży na samym końcu starego i pięknego cmentarza. W ostatniej drodze towarzyszyła mu rodzina, znajomi oraz koledzy i koleżanki z klasy. Grób utonął w białych kwiatach. Na jednym z wieńców można przeczytać: "Wychowawca i uczniowie kl. VII B z rodzicami".
Dlaczego Marcin nie żyje? Ludzie snują przeróżne teorie. - Pogryzły go szerszenie - mówią jedni. - Zatruł się gazem do zapalniczek - słychać i takie głosy. Wiadomo, że Prokuratura Rejonowa w Puławach wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Czytaj też: Przerażający napis na grobie 16-letniego Eryka ujawnia, jak zginął. Poruszający widok