Przełomowa decyzja prokuratury w sprawie śmierci Doroty S. i tego, co zrobiła wcześniej. Niepozorne mieszkanie w Małaszewiczach (pow. bialski) na Lubelszczyźnie bardzo długo skrywało mroczną tajemnicę. 59-letnia kobieta mieszkała ze zwłokami matki przez wiele miesięcy! Z gnijącego ciała zostało niewiele, niemal same kości…
Prokuratura, która zajmowała się tą sprawą, właśnie umorzyła śledztwo dotyczące śmierci Doroty S. 59-latka mogła odpowiedzieć za zbezczeszczenie zwłok i pobieranie renty zmarłej 81-letniej matki. Nie doczekała jednak procesu… Kobiety zmarły z przyczyn naturalnych – ustalili śledczy. To koniec sprawy Doroty S.
– Z opinii biegłego wynika, że kobieta zmarła z przyczyn naturalnych i do jej śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie – informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie, prok. Agnieszka Kępka, cytowana przez PAP.
W lutym śledczy oskarżyli Dorotę S. o oszustwo i znieważenie zwłok swojej matki. Według ustaleń prokuratury, kobieta nie poinformowała Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ani nikogo innego) o śmierci matki i pobierała jej rentę od października 2020 r. do lipca 2021 r. Tym samym 59-latka wyłudziła 18 tys. zł. Drugi zarzut dotyczył znieważenia zwłok matki.
– Nie zapewniła jej pochówku, a jej ciało przykryła brudną pościelą – opisuje Kępka.
Teraz jednak nie ma to już znaczenia, bo Dorota S. nie odpowie już za to, co zrobiła.
Nieprzytomną kobietę i jej zmarłą 81-letnią matkę policjanci znaleźli w lipcu 2021 r. w mieszkaniu w gminie Terespol. Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci, które zostało umorzone po tym, jak sekcja wykazała, że kobieta zmarła z przyczyn naturalnych. W przypadku jej córki było tak samo – ustalili śledczy. To kończy całą sprawę.