Ludzie giną w płomieniach! Zwęglone zwłoki wśród spalonych traw. Horror!

Ludzie giną w płomieniach – nie w tragicznych wypadkach, pożarach wywołanych przez fatalny zbieg okoliczności, ale w pożarach traw i nieużytków. Zdecydowaną większość z nich powodują… ludzie. Strażacy szacują, że 94 proc. takich zdarzeń to umyślne, celowe podpalenia. Efekt? Przerażający! Nie tylko dla środowiska, ale też dla ludzkiego życia.

Na Lubelszczyźnie już dwie osoby zginęły w pożarze traw i nieużytków. Na Podkarpaciu taka tragedia zdarzyła się już raz – o jeden za dużo. Strażacy, podczas akcji ratunkowych, znajdują tylko zwęglone zwłoki wśród spalonych traw. Jeśli tak makabryczne konsekwencje nie powstrzymują podpalaczy, to chyba nic ich nie zatrzyma.

Lubelskie. 17 marca. Biłgoraj

Pierwszą ofiarą wypalania traw na Lubelszczyźnie w tym roku był mężczyzna, którego ciało strażacy znaleźli wśród spalonych nieużytków w Biłgoraju.

Lubelskie. 21 marca. Łubka

Drugą ofiarą wypalania traw na Lubelszczyźnie była 81-letnia kobieta. Spalone ciało strażacy znaleźli po ugaszeniu płonących nieużytków przy gospodarstwie rolnym w Łubce (pow. parczewski).

Podkarpackie. 22 marca. Bieździadka

Na Podkarpaciu pierwszą taką tragedię odnotowano 22 marca. Na środku pogorzeliska traw i nieużytków strażacy znaleźli ciało mężczyzny. 80-latek zginął w makabrycznych okolicznościach.

Ludzie giną w płomieniach! Strażacy apelują ws. wypalania traw

Państwowa Straż Pożarna przypomina, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym.

– Ziemia się wyjaławia, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt – wylicza rzecznik PSP bryg. Karol Kierzkowski, cytowany przez PAP.

Strażacy przypominają też, że wypalanie traw jest przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą do wypadków śmiertelnych. – Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób – potwierdza Kierzkowski. I apeluje o powstrzymanie się od takich działań.