Mimo młodego wieku lublinianin jest doskonale znany policjantom. Zamieszany był w sprawy związane z narkotykami. Z tego też powodu poznał go lubelski sąd, skazując młodzieńca na rok więzienia w związku z popełnionymi przestępstwami narkotykowymi.
Zobacz też: Ukrainiec ZADŹGAŁ dwóch rodaków! ZBRODNIA pod Puławami. Zrobił to dla pieniędzy?
Niestety, w październiku ubiegłego roku, zamiast trafić kratki, 24-latek zaszył się zapewne w mysiej dziurze, gdyż nigdzie nie można go było znaleźć. Aż do początku czerwca.
– Policjanci na podstawie materiałów operacyjnych ustalili, że poszukiwany listem gończym 24-latek ukrywa się w jednym z mieszkań na terenie miasta – informuje Kamil Karbowniczek z lubelskiej policji.
Musieli się spieszyć, ponieważ udało im się poznać plany mężczyzny. Za dwa dni miał wyjechać z Polski.
– Początkowo mężczyzna nie chciał wpuścić funkcjonariuszy do domu – dodaje Karbowniczek. Cóż więc zrobili policjanci? Nie wiadomo, czy celowo, czy też był to zbieg okoliczności, ale trafili go w słaby punkt. Okazało się, że mężczyzna jest... bardzo przywiązany do drzwi i spokoju na klatce. Za nic w świecie nie chciał bowiem pozwolić, aby drzwi uległy zniszczeniu. A tak mogło się stać, gdyby policjanci zrobili to, o czym mu powiedzieli. Zagrozili mu, że w dostaniu się do mieszkania pomogą im... strażacy! A wtedy nie będzie musiał otwierać drzwi...
– I natychmiast je otworzył – kończy Kamil Karbowniczek. Jeszcze tego samego dnia 24-latek trafi do aresztu śledczego w celu odbycia zasądzonej kary.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ TUTAJ!