Lublin: W końcu mają gdzie harcować. Ruszył Rezerwat Dzikich Dzieci [ZDJĘCIA]

2020-07-19 10:02

Wreszcie jest! Rezerwat Dzikich Dzieci już działa – ze względu na obostrzenia związane z koronawirusem otworzył się później niż zwykle, ale dzieciaki zapewne nadrobią to z nadwyżką! – Będą leciały wióry, upichcimy zupę z pokrzyw i będziemy się brudzić – zapewniają organizatorzy.

Rozległy plac przy ul. Dolnej Marii Panny leży praktycznie w sercu Lublina, od Krakowskiego Przedmieścia dzieli go góra trzy minuty spaceru. Ale to już zupełnie inny świat, gdzie dorośli są jedynie ledwie tolerowanym dodatkiem.

– Dorosłym wstęp wzbroniony – to główna zasada, obok promującego wzajemny szacunek i dobrą zabawę Kodeksu Honorowego, która obowiązuje w tym niesamowitym miejscu.

– Zjeździliśmy całą Polskę wszerz i wzdłuż, ale takiego miejsca nie widzieliśmy – przyznaje małżeństwo ze Śląska, które odwiedziło Lublin z trójką małych dzieci. – Dzięki temu, że nasze pociechy zostały w Rezerwacie, mogliśmy uważniej popatrzeć na zabytki Lublina.

Rezerwat czynny będzie końca wakacji.

– Od poniedziałku do niedzieli rezerwat jest czynny w dwóch turach od 9:00 do 13:00, później przerwa techniczno – dezynfekcyjna. Popołudniowa zabawa wznawiana jest od 14:00 i trwa do 18:00 – informują organizatorzy. – W tym roku nie ma dni rodzinnych. Do strefy ścisłej – majsterkowej mogą wejść dzieci od 7 do 15 lat. Młodsi mogą działać w strefie tzw. buforowej.

Oczywiście nawet najlepsza zabawa odbywa się z zachowaniem zasad sanitarnych. Są limity dzieci przebywających w strefach – odpowiednio 30 i 60, obowiązuje tu kolejność przyjścia. – Podpowiadamy, że warto zabrać ze sobą ubrania na zmianę. Przyda się też koc, zabawki do kuchni błotnej, zakryte buty, czapki od słońca, przekąski i woda, bo dzieci szybko stąd nie wyjdą – apelują animatorzy zabaw.

20-letni sprawca pobicia i ataku na tle rasistowskim w rękach Policji