Szpital tymczasowy w Lublinie dla uchodźców z Ukrainy? Obiekt świeci pustkami, a mógłby zostać wykorzystany dla tych, którzy potrzebują wsparcia po ucieczce przed wojną. Niewątpliwy atut to wstępne przygotowanie, bo hale Targów Lublin od ponad roku są szpitalem. Do tego lokalizacja: blisko dworca PKP, gdzie trafiają uchodźcy i niedaleko od MOSiR-u, który stał się jednym z miejsc noclegowych dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie.
Jak przyznaje wojewoda lubelski – trwają rozmowy w tej sprawie. 31 marca umowa z Targami Lublin i tak by wygasła i wtedy szpital tymczasowy straciłby swoją funkcję. – W tej chwili negocjujemy możliwość przekształcenia infrastruktury szpitalnej w infrastrukturę pomocną dla uchodźców. Zobaczymy, jaki będzie wynik tych rozmów – zaznaczył Lech Sprawka.
Żeby szpital covidowy w Targach Lublin mógł stać się miejscem pomocy dla uchodźców, potrzebne są decyzje formalne i nieco logistyki. Chodzi o wycofanie sprzętu medycznego, wykorzystywanego do leczenia skutków koronawirusa, ale też pozostawienie np. łóżek szpitalnych, które mogłyby posłużyć przebywającym tam uchodźcom.
Od rozpoczęcia agresji Rosji na Ukrainę, lubelskie przejścia graniczne z Ukrainą przekroczyło około 700 tys. osób, z czego 56 tys. minionej doby. W piątkowy poranek Straż Graniczna podała, że od początku wojny przez ukraińsko-polską granicę przeszło 1,5 miliona uchodźców. A to jeszcze nie koniec. Część osób uciekających przed śmiercią i zniszczeniem potrzebuje tylko noclegu i posiłku, ale niektórzy także pomocy medycznej. Ta podstawowa jest udzielana już na granicy, a dalszą hospitalizacją zajmują się szpitale.