Lublin. Przedszkolanka z zarzutem znęcania się nad dzieckiem. Dzieci zaczęły obgryzać paznokcie i moczyć się w nocy

i

Autor: Zdjęcie ilustracyjne: Shutterstock Lublin. Przedszkolanka z zarzutem znęcania się nad dzieckiem. "Dzieci zaczęły obgryzać paznokcie i moczyć się w nocy"

Dyktafon ukryty w misiu

Lublin. Przedszkolanka z zarzutem znęcania się nad dzieckiem. "Dzieci zaczęły obgryzać paznokcie i moczyć się w nocy"

2024-08-09 8:29

Nauczycielka jednego z niepublicznych przedszkoli w Lublinie usłyszała zarzut znęcania się nad dzieckiem. Nie przyznała się. Jak podaje prokuratura, zachowanie kobiety rodzice nagrali na dyktafon ukryty w pluszowym misiu. Dzieci stały się wycofane, przestraszone, zaczęły obgryzać paznokcie i moczyć się w nocy.

Nauczycielce przedstawiono zarzut dotyczący kilkakrotnego naruszenia nietykalności cielesnej dziecka poprzez uderzanie go w twarz i po rękach. W trakcie przesłuchania pani nie przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu. Składała wyjaśnienia, ale ich treści na razie nie ujawniamy - poinformowała PAP w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.

Przedszkolanka z zarzutem znęcania się nad dzieckiem

Zawiadomienie dotyczące znęcania się nad dzieckiem przez jedną z nauczycielek z niepublicznego przedszkola w Lublinie złożyli rodzice. Śledczy przesłuchują rodziców i analizują przedstawione przez nich nagranie. Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ. Rzecznik Kuratorium Oświaty w Lublinie Jolanta Misiak potwierdziła, że w ubiegłym tygodniu do kuratorium przesłano skargę, która "zawierała informacje o znęcaniu się" i nagranie na pendrive. - Ze względu na charakter zarzutów kurator przekazał sprawę do rozpatrzenia rzecznikowi dyscyplinarnemu przy wojewodzie. Wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające - powiedziała.

Jednym z rodziców, którzy zawiadomili policję o zachowaniu przedszkolanki jest Mateusz. Powiedział PAP, że pierwsze niepokojące zmiany w zachowaniu niespełna 3-letniej córki pojawiły się po około dwóch tygodniach uczęszczania do placówki. - Żona odebrała córkę z przedszkola z siniakiem na głowie. Córka powiedziała, że pani ją uderzyła - powiedział Mateusz. Następnego dnia dziewczynka powiedziała rodzicom, że pani zrobiła jej krzywdę. Kolejnego dnia poszła do przedszkola z misiem z zainstalowanym dyktafonem. Po powrocie córki mężczyzna razem z żoną odsłuchał nagranie, na którym nauczycielka agresywnie odnosi się do dzieci. - Już więcej córki do przedszkola nie posłaliśmy. Z nagraniem poszliśmy na policję - dodał.

O zachowaniu przedszkolanki media poinformował Paweł Dziubiński z Kancelarii Ekspertów Prawa Karnego, który reprezentuje sześcioro rodziców. W liście rozesłanym do mediów donosi, że przez zachowanie kobiety "dzieci stały się wycofane, przestraszone, zaczęły obgryzać paznokcie, moczyć się w nocy, a wyjścia do przedszkola często poprzedzone były histerycznym płaczem". - Dzieci były zastraszane i szantażowane - napisał.

Pracownicy przedszkola nie komentują sprawy. Placówka ma przerwę do 19 sierpnia. Za znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na wiek grozi do 8 lat więzienia.

Sonda
Kto opiekuje się dzieckiem, kiedy ty chodzisz do pracy?
Złota Mirosław ma w Lublinie swój mural