Lublin: Oszustwo „na policjanta”. Ta 29-latka ma sporo na sumieniu. Jest już wolna

i

Autor: KWP Lublin Lublin: Oszustwo „na policjanta”. Ta 29-latka ma sporo na sumieniu. Jest już wolna

Lublin: Oszustwo „na policjanta”. Ta 29-latka ma sporo na sumieniu. Jest już wolna

2021-06-14 12:54

Niezłe z niej ziółko – można by powiedzieć, patrząc na jej dotychczasowe zatargi z prawem. Sprawa jest jednak poważna, bo przecież przez jej „działalność” poszkodowanych zostało wiele osób. Tak jak ostatnio mieszkanka Lublina, która straciła 45 tys. złotych. Powód? Zaufała niewłaściwej osobie, a konkretnie mężczyźnie, który zadzwonił, opowiadając o ważnym śledztwie… Seria oszustw „na policjanta” nadal się nie kończy. A zatrzymana w tej sprawie 29-latka z Warszawy znów jest na wolności.

Policjanci wciąż przypominają, by nie wierzyć dzwoniącym „funkcjonariuszom” i „agentom”, ale ci telefonują nadal, a część osób wciąż daje się nabrać na ich niestworzone opowieści. Tak było też na początku marca. – Do mieszkanki Lublina zadzwonił mężczyzna, przedstawił się jako policjant Centralnego Biura Śledczego i poinformował o szeroko zakrojonej akcji łapania oszustów pracujących w banku. Kobieta zgodziła się na pomoc w ich schwytaniu – relacjonuje mł. asp. Kamil Karbowniczek z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. W ramach pomocy życzliwa kobieta podała „agentowi” dane do logowania w banku. Chwilę później z jej konta zniknęło blisko 45 tysięcy złotych.

Zobacz też: Wyryki. Z siekierą w ręku latał po podwórzu. Groził, że ich zabije i spali. Oszalał?

Pracując nad tą sprawą, funkcjonariusze ustalili, że cała kwota została wypłacona na terenie Warszawy przez kobietę. Okazała się nią 29-letnia mieszkanka stolicy – mówi Karbowniczek. Mundurowi z Lublina zatrzymali warszawiankę. Ma sporo na sumieniu. – Kobieta w przeszłości była karana między innymi za kradzieże, jazdę w stanie nietrzeźwości oraz za znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego – dodaje policjant.

dr hab. Tomasz Słomka: Rzeszów nie jest Polską w pigułce [Super raport]

Niechlubna historia 29-latki, ani jej prawdopodobny udział w oszustwie „na policjanta”, nie zmieniają jednak faktu, że zatrzymana… jest już na wolności. Wymiar sprawiedliwości uznał jednak, że wystarczy kaucja i dozór policji. Kobieta wpłaciła cztery tys. zł. To jednak nie koniec sprawy. Teraz przed sądem będzie odpowiadać za oszustwo. Grozi jej osiem lat więzienia.

Policjanci raz jeszcze apelują, by nie wierzyć i nie ufać obcym, którzy dzwonią i przedstawiają się jako policjanci, krewni, agenci czy prokuratorzy. Kierujmy się zasadą ograniczonego zaufania. – Pamiętajmy, że policja nie informuje o swoich działaniach, nie wykorzystuje osób postronnych, tym bardziej nie korzysta ze środków pieniężnych tych osób – przypomina mł. asp. Kamil Karbowniczek.

Sonda
Czy kiedykolwiek padłeś ofiarą oszustwa?