W sobotę w nocy na V komisariat zgłosiła się 30-letnia mieszkanka Lublina, która oświadczyła, że będąc w jednym z lubelskich klubów utraciła w niewyjaśnionych okolicznościach telefon komórkowy. Kobieta znajdowała się pod znacznym działaniem alkoholu, a jej wypowiedzi były niespójne. Funkcjonariusze odwieźli kobietę do miejsca zamieszkania.
Drzwi otworzył jej mąż. Mundurowi od razu zwrócili uwagę na to, że mężczyzna także jest nietrzeźwy, zaś w mieszkaniu znajduje się dwuletnie dziecko. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości obojga rodziców. Jak się okazało matka w organizmie miała 3 promile, a ojciec pod opieką którego przebywało dziecko blisko 1,5 promila.
Jak poinformowała lubelska policja mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Dziecko natomiast trafiło pod opiekę babci. 35-latek usłyszał zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo grozi mu kara do 5 lat więzienia.