Lublin. Ksiądz Artur miał nagrywać nagiego mężczyznę w toalecie
Do szokującego zajścia miało dojść 9 lutego. Ksiądz Artur miał udać się do centrum handlowego Vivo! Lublin. Tam jesienią w męskiej toalecie ktoś nawiercił dziury w ściankach dzielących kabiny w taki sposób, że widać było krocze osoby oddającej mocz. Co więcej, pozostałe kabiny pozamykano, by ofiara znalazła się w tej właściwej, dającej uciechę podglądaczowi. Policjanci przyjechali zweryfikować zgłoszenie od jednego z mężczyzn, który był podglądany. Mundurowi na miejscu zastali Artura S., 37-letniego księdza z Łukowa. Mężczyzna mówił stróżom prawa, że nie ma z tym nic wspólnego. - Mężczyzna usłyszał zarzut utrwalania wizerunku nagiej osoby bez jej zgody - informuje nadkom. Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie. Grozi za to nawet 5 lat więzienia.
Jak podaje "Dziennik Wschodni", przełożeni duchownego podjęli ważną decyzję wobec Artura S. - Postanowieniem Biskupa Siedleckiego ksiądz został odsunięty od wszelkiej pracy duszpasterskiej i skierowany do czasu zakończenia śledztwa i ewentualnego procesu w miejsce odosobnienia – mówi ksiądz Jacek Świątek, rzecznik prasowy kurii. Dodał, że do tej pory nie było żadnych sygnałów o niewłaściwym zachowaniu księdza z Łukowa.
Ksiądz Artur miał nagrać mężczyznę w toalecie. Zobacz zdjęcia
Dlaczego Polacy masowo odchodzą od Kościoła?
Powody mogą zaskakiwać. POSŁUCHAJ!
Listen on Spreaker.