Szokujące szczegóły napaści, jakiej miał dokonać dentysta z Lublina. Stomatolog zgwałcił swoją 24-letnią pacjentkę?! Opis tego, o co jest podejrzany, przeraża. Po wszystkim uciekł, a swojej ofierze miał napisać bulwersującą wiadomość: „Przepraszam, pomyliłem narzędzia”. Trudno w to uwierzyć, ale wiele wskazuje na to, że dentysta, zamiast leczyć zęby, chciał pofolgować swym lubieżnym chuciom. Grzegorz T. (51 l.), doświadczony i chwalony przez pacjentów stomatolog z Lublina trafił do aresztu, podejrzany o dokonanie gwałtu na swej pacjentce. Do budzących odrazę scen miało dojść w jego prywatnym gabinecie, gdzie próbował zmusić siedzącą na fotelu 24-latkę do… seksu oralnego! Grozi mu 12 lat więzienia.
Zobacz też: Lubartów: Paweł B. zadźgał byłą żonę na ulicy. Miał osiem wyroków
Dentysta, który kilka dni temu pokazał swą przerażającą, ohydną twarz, nie narzekał na brak pacjentów. – Był delikatny i przyjemny w obyciu, a przy tym pokazywał pełen profesjonalizm – opowiada mężczyzna, który leczył się u Grzegorza T. Nie może uwierzyć w to, do czego miało dojść. – O kobietach wyrażał się z takim szacunkiem i estymą, ale widać było, że to jego cały świat – mówi. 51-letni dentysta przyjmował pacjentów zarówno w dużej prywatnej klinice, jak i w swojej praktyce – niewielkim gabinecie w lubelskiej dzielnicy LSM. Pracował tam od lat. Swą ofiarę poznał w klinice. 24-latka przyszła na piaskowanie zębów. Nic nie zapowiadało bolesnych, makabrycznych zdarzeń. Na następną wizytę umówił ją już u siebie. Już wtedy dziwnie się zachowywał. – Ocierał się o nią, rzucał niedwuznaczne uwagi – opowiada osoba znająca sprawę. Pacjentka uznała, że to typ niegroźnego erotomana gawędziarza w średnim wieku.
Polecany artykuł:
Feralnego dnia, w piątek 13 sierpnia, umówił ją jako ostatnią pacjentkę. – W trakcie zabiegu dentystycznego 51-latek zaczął zachowywać się dziwnie. W pewnym momencie opuścił fotel pacjentki i przemocą dokonał ingerencji w jej sferę intymną – wyjaśnia kom. Kamil Gołębiowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Co dokładnie wydarzyło się w zaciszu milczących ścian gabinetu dentystycznego na LSM-ie? Zboczeńcowi „zamarzył się” seks oralny. – Grzegorz T. wykorzystał fakt, że pacjentka była w czasie leczenia. Na siłę przytrzymał głowę kobiety i doprowadził ją do obcowania płciowego – wyjaśniają śledczy. Ofierze Grzegorza T. udało się po chwili wyrwać z jego rąk i uciec z gabinetu. Od razu powiadomiła policję i stomatolog został zatrzymany.
51-letni mężczyzna nie przyznaje się do zarzutów gwałtu, jakiego miał się dopuścić. Śledczy sprawdzają, czy takich wydarzeń nie ma na swoim koncie więcej. Grozi mu 12 lat więzienia. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Jak udało nam się ustalić nieoficjalnie, tuż po gwałcie wysłał 24-latce wiadomość SMS. – Przepraszam, pomyliłem narzędzia (wiertła) – próbował przekuć swe haniebne zachowanie w żart.