Jaką karę poniesie 40-latek? O tym zadecyduje sąd. Za to, co zrobił swojej partnerce i jej córce grozi mu siedem i pół roku więzienia. Piekło rodziny przerwała policyjna interwencja. Mężczyzna został zatrzymany w sobotni wieczór. Wszystko wydarzyło się w gminie Wąwolnica (pow. puławski) na Lubelszczyźnie.
– Mężczyzna wszczął awanturę i brutalnie pobił kobietę, z którą mieszkał od pewnego czasu. Poza tym groził jej oraz jej córce pozbawieniem życia, wyzywał obie słowami wulgarnymi, niszczył sprzęty w mieszkaniu – relacjonuje podkom. Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Piekło kobiety dręczonej przez własnego partnera trwało od miesięcy – ustalili mundurowi. Bała się poprosić o pomoc, wezwać policję, złożyć zeznania. 40-latek nadużywał alkoholu, a domowe awantury „weszły mu w krew”.
– Tym razem na odwagę zdobyła się nastoletnia córka kobiety, która, bojąc się o życie matki, zadzwoniła na numer alarmowy – dodaje Rejn-Kozak. Mężczyzna został zatrzymany.
Usłyszał zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad swoją partnerką i jej córką. Okazało się, że to nie pierwsze „grzechy” 40-latka. Mężczyzna będzie odpowiadał w warunkach powrotu od przestępstwa i grozi mu siedem i pół roku więzienia. Na proces poczeka w areszcie.