Sąsiad miał strzelać do ludzi i rzucać kamieniami w ich dzieci
37-latek zatrzymany przez policję w Łęcznej jest podejrzany o strzelanie do swoich sąsiadów z wiatrówki i rzucanie w kamieniami ich dzieci. Mieszkaniec gminy Milejów wpadł w ręce mundurowych w piątek, 19 kwietnia, po tym jak zdaniem tamtejszych mieszkańców doprowadził do kolejnej awantury. Tym razem miał wtargnąć pijany na ich posesję, grożąc poszkodowanym pozbawieniem życia. Jak wynika z relacji świadków, 37-latek najpierw kopał, a następnie zniszczył siekierą bramę wjazdową i furtkę swoich sąsiadów.
Kiedy policjanci ustalali na miejscu okoliczności zdarzenia, pojawił się podejrzany. Mężczyzna był agresywny, wykrzykiwał wulgaryzmy w kierunku zgłaszających. Został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Policjanci zabezpieczyli broń pneumatyczną. To nie wszystko, co ustalili mundurowi.
Podczas prowadzonych czynności okazało się, że wielokrotnie groził pokrzywdzonym pozbawieniem życia, uszkodzeniem ciała i zabiciem psa. Ponadto kilkukrotnie strzelał z wiatrówki w kierunku zabudowań pokrzywdzonych narażając ich oraz małoletnie dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ponadto strzelał również w kierunku zgłaszającego i rzucał kamieniami w dzieci.
Zebrane przez śledczych materiały pozwoliły na przedstawienie 37-latkowi czterech zarzutów. Wczoraj (w niedzielę, 21 kwietnia - przyp.red.) sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Zgodnie z obowiązującym prawem grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - poinformowała aspirantka sztabowa Magdalena Krasna z policji w Łęcznej.