W Lubelskiem jest w sumie prawie 18,8 tys. uczniów klas I, ponad 20,1 tys. uczniów klas II oraz prawie 19,9 tys. uczniów klas III. Zanim dzieci wróciło do szkół – cześć nauczycieli i pracowników szkół przeszła testy na koronawirusa. Część była zakażona.
Początkowo udział w badaniach zadeklarowało ponad 8,6 tys. osób, ostatecznie tym badaniom zdecydowało się poddać 7 tys. 229 osób.
Zobacz też: Interaktywna mapa wolnego biznesu #otwieraMY. Coraz więcej lokali działa mimo zakazu [MAPA]
– 152 osoby uzyskały wynik dodatni, co stanowi 2,1 proc. wszystkich zbadanych. To porównywalny odsetek do innych województw w Polsce – mówi Maria Korniszuk, lubelski wojewódzki inspektor sanitarny. Zaznaczyła, że kilkanaście osób ma jeszcze wyniki nierozstrzygnięte i te osoby będą się zgłaszać na ponowne badanie, zgodnie z ustalonymi z nimi terminami.
Wojewoda lubelski Lech Sprawka powiedział, że z podanych liczb można wnioskować, iż z badań przesiewowych skorzystało około 70 proc. nauczycieli klas I-III. Jego zdaniem wykryte 2,1 proc zakażonych osób to nie jest mało.
– Gdybyśmy to odnieśli do całej populacji województwa lubelskiego, traktując tę grupę nauczycieli i pracowników szkół jako rodzaj próbki reprezentacyjnej, to 2,1 proc. populacji woj. lubelskiego to jest 44 tysiące osób – powiedział Sprawka.
– Gdybyśmy to podzielili przez pięć dni, to wychodziłoby, że mamy 8,8 tys. zakażeń dziennie, a z takich tradycyjnych badań wynika, że mamy w ostatnich dniach wykazywanych 400-500 zakażonych – dodał.
Sprawka przypuszcza, że wykryte w czasie badań nauczycieli przypadki zakażenia koronawirusem to w większości sytuacje przechodzenia zakażenia w sposób bezobjawowy i osoby te pewnie same by się nie zgłosiły na badanie do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej z prośbą o skierowanie.
– To pokazuje, że ten stan epidemiczny nie jest taki, na jaki wskazywałyby dzisiejsze liczby – powiedział Sprawka.
Źródło: PAP.