Do Senatu w grudniu trafiła ustawa, o zmianie niektórych ustaw, która zmierza do usprawnienia działań prowadzonych w ramach likwidowania chorób zakaźnych zwierząt oraz zapobiegania takim chorobom, ze szczególnym uwzględnieniem afrykańskiego pomoru świń (ASF) i kwestii redukcji populacji dzików na terytorium RP.
Wraz ze zmianą przepisów, miałyby wejść w życie kary za „udaremnianie lub utrudnianie wykonania odstrzału sanitarnego”: grzywna, ograniczenie wolności lub jej pozbawienia do trzech lat.
– Osoba utrudniająca polowanie będzie karana, a taką osobą może być każdy z nasz, dlatego, że myśliwi nie oznaczają terenu gdzie odbywa się polowanie. Nie zgłaszają tego do informacji publicznej. Każdy spacerowicz, rowerzysta może stać się nieświadomie osobą karaną – mówi Olga Kisielewicz z Lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego.
Manifestujący zebrali się pod pod gmachem Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Lublinie.
– To nie pomoże w walce z ASF. Już myśliwi pokazali, że odstrzał sanitarny nie jest dobrą metodą walki z chorobą. Dziki, które są zarażone wirusem już przemieściły się na zachód. Ponadto myśliwi nie przestrzegają zasad bioasekuracji, to oni mają styczność z zarażoną krwią, która jest przenoszona na ich butach i samochodach. Wtedy to oni przenoszą wirus, który ma styczność ze świniami i chlewniami – dodaje Kisielewicz.
Już członkowie Ruchu Antyłowieckiego zapowiadają, że nawet jeżeli ustawa przejdzie to oni dalej będą protestować.
– Nie zgadam się, aby myśliwi mieli mieć pierwszeństwo do lasu, to ograniczenie mojej wolności – mówi jeden z protestujących.
Podczas najbliższego posiedzenia 15 stycznia ustawę rozpatrzy Senat. Marszałek Sejmu w grudniu skierował ją do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Środowiska, której posiedzenie odbędzie się już w czwartek.