Policjanci z KPP w Hrubieszowie nie precyzują, o którą lokalną parafię chodzi. Z relacji duchownego wynikało, że na jego numer telefonu zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Oznajmił, że pieniądze są zagrożone, bo dokonano włamania na konto. Później dodał jeszcze, że w sprawie jest już prowadzone śledztwo, sugerował nawet zatrzymania sprawców. Do domknięcia sprawy potrzebne było tylko jedno: kody z telefonu księdza. Miał autoryzować kilka operacji.
Zobacz też: Kiedy zobaczył to zwierzę, wyszedł z samochodu! Pojawiło się przy kościele [WIDEO]
Zgodnie ze "złotymi radami" duchowny autoryzował operacje i... stracił ponad 200 tysięcy złotych. W tego typu oszustwach wiele wciąż wiele się zmienia, ale pewne rzeczy pozostają niezmienne. - Zanim pochopnie podejmiemy działanie, rozłączmy się i dajmy sobie czas na zastanowienie. Oszuści wywierają na nas presję czasową, wprowadzają do rozmowy element zagrożenia, co już powinno budzić nasze podejrzenia - przypominają kryminalni.