Młody mężczyzna, mieszkaniec Zamościa, przyjechał nad przepływającą przez Krasnystaw rzekę Wieprz w konkretnym celu. Nie chciał wędkować, zależało mu na tym, aby z dna rzecznego wydobyć jak najwięcej zalegającego tam złomu. Korzyść podwójna: żelastwo mógł potem sprzedać, a przy okazji koryto rzeki stało się bardziej czyste.
Zobacz też: Zamość: KARCZEMNA AWANTURA na Starym Mieście. SKATOWALI 39-latka. Co tam się stało?!
– Mężczyzna poinformował dyżurnego krasnostawskiej komendy, że na rzece Wieprz wyłowił granat. Wskazał mundurowym miejsce, gdzie, jak tłumaczył, szukał złomu – opowiadają policjanci. – Funkcjonariusze do czasu przybycia powiadomionych saperów zabezpieczali teren przed zbliżaniem się do niewybuchu osób postronnych. Znaleziony granat wojskowy pochodzi najprawdopodobniej z czasów II Wojny Światowej.
Policja przypomina, że odnalezione niewybuchy mogą być bardzo niebezpieczne. Dlatego też nie wolno ich przenosić, dotykać, czy też rozbrajać. Miejsce odnalezienia należy zabezpieczyć i o znalezisku natychmiast powiadomić odpowiednie służby.