Do Koszmarnego wypadku w Przytocznie doszło we wtorkowy wieczór, około godz. 20.40. Tragedia rozegrała się na krajowej „48”, a jej bilans jest przerażający. Jedna osoba nie żyje, trzy kolejne są ranne. Co tam się stało?!
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 18-letni kierujący BMW nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i uderzył w jadący w tym samym kierunku ciągnik rolniczy z podczepionym zbiorkiem do przewozu płynnych ładunków – relacjonuje st. sierż. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.
Uderzenie rozpędzonej osobówki w traktor spowodowało, że BMW niemal się roztrzaskało. Dla pasażerów auto stało się śmiertelną pułapką. Zginął 26-letni pasażer osobówki. Trzy osoby trafiły do szpitala. Wyciągnięcie jednej z nich wymagało użycia specjalistycznego sprzętu. – Pasażerka była wycinana z wraku przez strażaków przy pomocy narzędzi hydraulicznych – dodaje Stanicka.
Jak i dlaczego doszło do tej tragedii? Policjanci podejrzewają, że winna była prędkość, z jaką młody kierowca BMW gnał swoim samochodem. Obaj kierowcy – z osobówki i z ciągnika – byli trzeźwi. Potwierdziło to policyjne badanie.
Zobacz też: Wilczur ROZSZARPAŁ szczeniaczka. KRWAWA JATKA na oczach dzieci w Białej Podlaskiej
Dokładny przebieg, okoliczność i przyczyny tragedii ma wyjaśnić trwające śledztwo prokuratury i policji. Mundurowi po raz kolejny apelują też o ostrożność i rozwagę na drodze. Zmieniające się warunki pogodowe nie ułatwiają podróżowania. Najważniejszy czynnik pozwalający zachować bezpieczeństwo na drodze to wciąż jednak zachowanie kierowców. Nie warto szarżować – przypominają funkcjonariusze i proszą o przepisową, rozsądną i odpowiedzialną jazdę.