Jak przekazał rzecznik PINB Paweł Kwiecień, do tego czasu właściciel obiektu ma wykonać doraźne zabezpieczenia i odpowiednio oznaczyć budynek. Decyzja została wydana na podstawie art. 68 prawa budowlanego i dotyczy bezpośredniego zagrożenia zawaleniem. Na miejscu zdarzenia pracowały prokuratura, straż pożarna, policja oraz biegły z zakresu pożarnictwa. Prokuratura zapowiedziała wszczęcie śledztwa w sprawie sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Przyczyny pożaru nie zostały dotąd jednoznacznie ustalone. Śledczy planują zabezpieczenie dokumentacji dotyczącej budowy kościoła oraz instalacji elektrycznej i fotowoltaicznej.
Czytaj też: "Nie prosiłem was o nic przez 15 lat. Teraz muszę to zrobić". Apel proboszcza po pożarze kościoła w Lublinie
Proboszcz parafii ks. Waldemar Sądecki poinformował, że wybrano firmę, która przygotuje projekt rozbiórki najbardziej niebezpiecznych elementów. Jak zaznaczył, celem nie jest niekontrolowane wyburzenie, lecz rozbiórka fragmentów zagrażających bezpieczeństwu. Przebudowa świątyni może potrwać od roku do dwóch lat.
Czytaj też: Proboszcz wynosił parafian z płonącego kościoła. Dramatyczny pożar w Lublinie
Parafia funkcjonuje obecnie w domu parafialnym, gdzie odprawiane są msze i nabożeństwa. Przy większych uroczystościach planowane jest ustawienie namiotu obok plebanii. Pożar wybuchł w Boże Narodzenie przed godz. 7. Z ogniem walczyło 186 strażaków w trudnych warunkach pogodowych. Akcja zakończyła się 26 grudnia. W niedzielę w lubelskich kościołach przeprowadzono zbiórkę na pilne prace zabezpieczające zniszczoną świątynię.