AKTUALIZACJA, 28 maja: Są wyniki proboszcza z Pliszczyna
Nasi księża czują się dobrze – zapewnia ks. Tadeusz Michałek, proboszcz parafii w Pliszczynie. On sam jest już po podwójnych testach, których wynik był ujemny. – Osoby, które miały tylko ze mną jakąkolwiek styczność mogą czuć się zupełnie bezpiecznie i zdrowo – napisał.
Wyjaśnił też, kiedy dokładnie pojawiły się podejrzenia pojawienia się koronawirusa w sercańskiej parafii – 25 maja. We wtorek wieczorem dwaj księża: Franciszek i Grzegorz dowiedzieli się o pozytywnym wyniku testów. Reszta duszpasterzy została poddana kwarantannie.
– Data 17 maja jako pojawienie się wirusa w naszej parafii, wzięła się stąd, że została podana w wywiadzie lekarskim od osoby zakażonej, która tego dnia była w kościele i miała kontakt z tymi księżmi – wyjaśniają sercanie.
Wcześniej informowaliśmy:
Informacja o koronawirusie w parafii pod Lublinem pojawiła się w środę na stronie internetowej kościoła. Chodzi o kościół i parafię pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Pliszczynie, prowadzoną przez księży Sercanów.
Zobacz też: Lubelskie: KONIEC DYSPENSY od mszy? Biskupi chcą POWROTU do kościołów [SONDA]
Jak informuje proboszcz, ks. Tadeusz Michałek, ognisko koronawirusa pojawiło się w parafii w połowie maja.
– Księża duszpasterze są objęci kwarantanną. Wszystko wskazuje na to, że na chwilę obecną dwóch księży z naszej wspólnoty (w tym ks. Grzegorz) ma pozytywny wynik badania wskazujący na zakażenie – napisał w internetowym komunikacie ks. Michałek. On sam do niedzieli jest na kwarantannie.
Kościół został zamknięty i taki pozostanie – przynajmniej na kilka najbliższych dni. Sanepid zlecił jego dezynfekcję. Czy w niedzielę uda się odprawić tam mszę świętą? Decyzja w tej sprawie ma zapaść najpóźniej do soboty.
Koronawirus w parafii w Pliszczynie. Co z wiernymi?
Proboszcz parafii w Pliszczynie prosi wiernych o modlitwę i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. A co z tymi, którzy mogli mieć kontakt z zakażonymi księżmi?
– Osoby, które od niedzieli, 17 maja przyjmowały komunię świętą (także z rąk szafarza świeckiego), mogą ewentualnie powiadomić o tym fakcie sanepid i zasięgnąć dalszych rad – zaleca ks. Michałek.