Dramatyczne wyznanie lubelskiego lekarza po dyżurze z koronawirusem. Jakub Kosikowski, lekarz pracujący w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Puławach, czyli jednoimiennej placówce leczącej koronawirusa napisał bardzo wymowne zdanie.
Zobacz też: Lubelskie: ZMARŁO SZEŚCIU zakażonych koronawirusem. Czarny piątek przez COVID-19
Po ostatnim dyżurze już wiem co czuli lekarze w Lombardii… – napisał na Twitterze młody medyk. Odniósł się w ten sposób do rekordowej liczby zgonów w jego szpitalu, przywołując wstrząsające zdarzenia z włoskiej Lombardii. Tam, w czasie szczytu epidemii, pacjenci umierali w szpitalach, brakowało sprzętu i lekarzy. Codziennie we Włoszech odnotowywano po kilkaset zgonów chorych na COVID-19.
Sytuacja w Polsce nie jest aż tak dramatyczna, jak przed miesiącami w Lombardii, ale dramatyczne wyznanie lekarza po dyżurze z koronawirusem i tak wywołuje gigantyczne emocje i skłania do zastanowienia.
Na Lubelszczyźnie w piątek odnotowano sześć zgonów wśród chorych na COVID-19 – pięć w puławskim szpitalu i jeden w Lublinie, gdzie zmarł 48-letni mężczyzna. Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś, że w całym kraju zmarło 27 osób zarażonych koronawirusem. Od początku epidemii bilans zgonów sięgnął 2570 pacjentów z COVID-19.
Książka „Pandemia. Dzieje zarazy” do kupienia na www.wydawnictwoharde.pl.