Pies trafił do jednej z mieszkanek Chełma, która zabrała go z posesji sąsiada. Kobieta natychmiast przewiozła zwierzę do weterynarza, który zdjął mu wrośnięta kolczatkę, oczyścił rany i usunął larwy. Ze względu na stan zwierzęcia, pies został przewieziony do kliniki w Lublinie.
Opiekunka psa wezwała również Chełmską Straż Ochrony Zwierząt, której przedstawiciele przeżyli wstrząs na widok psa. stan psa był fatalny, a leczenie będzie długie i kosztowne.GNIJĄCY I ZJADANY PRZEZ LARWY ZA ŻYCIA! WROŚNIĘTA KOLCZATKA! STRASZNY ODÓR! NIEMIŁOSIERNY BÓL! DIABLO WALCZY O ŻYCIE!! (...) Lekarze przez 3 GODZINY czyścili ranę w znieczuleniu! Larwy miał dosłownie wszędzie- nie tylko w miejscu ran, ale i na całym ciele! Były nawet wyciągane z gardła oraz nosa!! Jeszcze do rana wypełzały z ran!! Temperatura ciała wynosiła 40.5*C, natomiast rano, gdy wybudzał się już po całkowitym oczyszczeniu 36*C (był bardzo osłabiony). Wyniki morfologii jak na taki stan są nie najgorsze (czekamy jeszcze na biochemię). W badaniu krwi wyszło, że Diablo ma również dirofilarię – chorobę przenoszą komary!" - czytamy na stronie straży na Facebooku.
Straż zamierza również złożyć doniesienie na policję, o tym jak właściciel traktował psa. Trwa również zbiórka na leczenie Diablo. Wpłaty z dopiskiem „Diablo z wrośniętą kolczatką” można kierować na konto Bank PKO BP 57 1020 1563 0000 5902 0099 5126.