Klementowice: Beata ocaliła rodzinę. Pożar zabrał im wszystko. Pomożesz?

i

Autor: reprodukcja Mariusz Mucha / Super Express, archiwum prywatne Klementowice: Beata ocaliła rodzinę. Pożar zabrał im wszystko. Pomożesz?

Klementowice: Beata ocaliła rodzinę. Pożar zabrał im wszystko. Pomożesz?

Gdyby nie czujny sen pani Beaty Furtak (49 l.) z Klementowic pod Puławami, mogłoby dojść do prawdziwej tragedii. W środku nocy obudziło ją ciche „pyk, pyk, pyk” dobiegające z pokoju jej siostrzeńca Karola (18 l.). Coś kazało jej wstać z łóżka. – Nagle z wywietrznika buchnął dym i płomienie, dom się palił! – wspomina jak zły sen. Przerażenie momentalnie ustąpiło odwadze, z dymu i płomieni wyciągnęła kolejno męża i rodzinę swej siostry, Jolanty. Ocaliła najbliższych, uratowała ich z pożaru, ale teraz pogorzelcy z Klementowic potrzebują naszej pomocy.

Dom jest całkowicie zniszczony, na szczęście wszyscy wyszli z tego cało. Pani Beata ocaliła rodzinę przed śmiercionośną siłą żywiołu. Pożar zabrał im bardzo wiele – niszcząc dom i jego wyposażenie. Straty to kilkaset tysięcy złotych. Na szczęście nikt nie zginął, nikt nie został ranny. To dzięki czujności 49-letniej kobiety, która usłyszała, że dzieje się coś złego… Teraz pogorzelcy z Klementowic potrzebują naszego wsparcia! Ruszyła internetowa zbiórka. Można też przekazać jeden procent podatku. Pomożesz? Szczegółowe informacje przekazujemy w dalszej części artykułu, pod galerią zdjęć z Klementowic.

Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę (4/5.02) w Klementowicach pod Puławami. Na piętrze dużego domu mieszka pani Beata z mężem Grzegorzem (50 l.) i jej siostra Jolanta z synem i mężem. Parter zajmuje jej mama.

Spaliśmy już, było kilka minut po drugiej w nocy, kiedy się obudziła. Nie wiem nawet, dlaczego – wspomina. – Tak coś pykało złowrogo.

Miała już to zbagatelizować i przewrócić się na drugi bok, ale coś dalej jej nie pasowało. Wstała, miała wyjść z pokoju, kiedy z wywietrznika umiejscowionego w ścianie buchnęły płomienie.

– To od strony pokoju siostrzeńca – pomyślała tylko. W korytarzu pełno już było dymu i płomieni. Dotarła do drzwi. Nastolatek siedział na łóżku i nie mógł ruszyć się z miejsca. Był przerażony. Jakoś udało jej się wyprowadzić chłopaka z pokoju. Pozostali domownicy także zbiegli na dół.

Rolnicy z Agro Unii protestowali w Lublinie.

Próbowali sami gasić dom, ale co mogli zrobić w starciu z potęgą żywiołu? Straż pożarna pojawiła się po kilkunastu minutach. Sześć zastępów sprawnie wzięło się za gaszenie, dzięki ich pracy udało się ocalić strych i dach budynku. Ale i tak straty są ogromne.

Spaliły się trzy pomieszczenia z wyposażeniem. Ogień strawił meble, drzwi i okna. Straty zostały oszacowane wstępnie na ok. 200 tys. zł. Wstępna przyczyna wybuchu ognia to zaprószenie ognia – informują strażacy.

Dodatkowo parter budynku także nie nadaje się do mieszkania – jest kompletnie zamoczony.

– Na szczęście mamy się gdzie podziać, pod swój dach przyjęły nas rodziny. Niestety, dom nie był ubezpieczony i sami nie damy rady podnieść się po wszystkim finansowo – mówi pani Beata.

W sieci ruszyła internetowa zbiórka pieniędzy na remont domu pogorzelców z Klementowic. Można ją wesprzeć online, dowolną kwotą, bo liczy się każda złotówka. Zbiórka jest prowadzona w serwisie zrzutka.pl – Remont domu po pożarze: zrzutka.pl/r44c4n.

Pomóc można też, przekazując jeden procent podatku na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej w Kurowie (KRS 0000033324), w celu szczegółowym w deklaracji PIT wpisując „Pogorzelcy Klementowice”.

Sonda
Czy kiedykolwiek ucierpiałeś/aś wskutek pożaru?