Kazimierz Dolny. Wywalili go ze straży – zaczął podpalać. Ważna decyzja ws. 24-letniego strażaka-piromana

i

Autor: KWP Lublin Kazimierz Dolny. Wywalili go ze straży – zaczął podpalać. Ważna decyzja ws. 24-letniego strażaka-piromana

Strażak piroman!

Kazimierz Dolny. Wywalili go ze straży – zaczął podpalać. Ważna decyzja ws. 24-letniego strażaka-piromana

2022-08-16 14:28

Nie mógł gasić, to chociaż podpalał. Szokujące ustalenia śledczych ws. seryjnego podpalacza, który od miesięcy grasował na Lubelszczyźnie. Puszczał z dymem stodoły, pustostany, chylące się ku upadkowi drewniane chałupki. Sprawcą groźnych zdarzeń okazał się 24-latek, były strażak ochotnik. Jak tłumaczył, podpalał, bo był zafascynowany działaniami strażaków.

Jego chora fascynacja sięgała tak daleko, że gdy podziękowano mu za współpracę w OSP – zaczął sam podpalać. Później podziwiał „efekty” swoich działań, dbając o to, by pozostać bezkarnym. Długo mu się to udawało, choć śledczy robili wszystko, by go dopaść. Strażacy z okolic Kazimierza Dolnego od dawna podejrzewali, że walczą z efektami „pracy” seryjnego podpalacza. Nie wiedzieli, że to ich „kolega”.

Młodzieniec do niedawna był druhem OSP, jednak w pewnym momencie podziękowano mu za współpracę. Mundur, z którego był tak dumny, musiał zawiesić na kołku. A że nie potrafił żyć bez adrenaliny, jaką dawał mu huk buzującego ognia, zaczął sam podpalać i potem patrzeć na strażackie akcje.

Puławscy kryminalni od kilku miesięcy rozpracowywali sprawę licznych pożarów, do których dochodziło na terenie gminy Kazimierz Dolny. Najczęściej płonęły drewniane i niezamieszkałe budynki, takie jak pustostany czy stodoły ze znajdującym się wewnątrz sprzętem rolniczym. Podpaleniu uległ także dawny ośrodek wypoczynkowy – wylicza st. sierż. Małgorzata Okoń z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.

W końcu, po kilku tygodniach pracy, działania śledczych przyniosły efekt.

Zostać żołnierzem czy tylko wspiąć się na czołg? Uczestnicy Pikniku Wojskowego w Lublinie mieli wiele możliwości.

Kryminalni wytypowali osobę, która stoi za tymi podpaleniami. To 24-letni letni mieszkaniec gminy Kazimierz Dolny, jak się okazało, były strażak ochotnik – dodaje policjantka.

Dla druhów z jednostek OSP to podwójny cios. Nie dość, że musieli się mierzyć z pożarami wywoływanymi ludzką ręką – zupełnie bezsensownymi, a przecież groźnymi – to jeszcze sprawcą tych wszystkich dramatycznych zdarzeń był ich niegdysiejszy „kolega”.

Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów dotyczących podpaleń i spowodowania strat wielkich rozmiarów.

Przyznał, że podpalał, bo był zafascynowany działaniami strażaków. Począwszy od pierwszego zdarzenia, starał się, by podejrzenia nie padły na jego osobę. Nie potrafił jednak powiedzieć, co nim kierowało i skąd brały się pomysły następnych podpaleń – relacjonuje Okoń.

24-letniemu eks strażakowi podpalaczowi grozi do 10 lat więzienia. Właśnie zapadła ważna decyzja – mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami i tam poczeka na proces. W tym czasie nic więcej już nie podpali.

Mężczyzna przyznał się do winy. Z jego wyjaśnień wynika, że nagle pojawiał się u niego silny impuls. Czuł silną potrzebę, żeby coś podpalić – opowiada szef Prokuratury Rejonowej w Puławach, prok. Grzegorz Kwit, cytowany przez PAP.

Sonda
Czy boisz się pożaru?