Józefów nad Wisłą. Kobieta WYPROSZONA z kościoła podczas mszy pogrzebowej. ZDUMIEWAJĄCY powód

i

Autor: Ciacho5/CC BY-SA 4.0/wikipedia Kobieta nagrywała telefonem łamanie obostrzeń sanitarnych w kościele, wtedy została wyproszona przez proboszcza.

Józefów nad Wisłą. SKANDAL w kościele podczas pogrzebu. ZDUMIEWAJĄCY powód

2021-03-28 12:54

W Józefowie nad Wisłą kobieta została wyproszona z kościoła, podczas odbywającej się tam mszy pogrzebowej. Twierdzi ona, że w świątyni wierni nie przestrzegali obostrzeń sanitarnych, nie mając założonej maseczki, lub odsłaniając nos. Kobieta telefonem komórkowym nagrała bulwersującą sytuację, na co zareagował proboszcz. Ostatecznie kościelny wyprosił panią Danutę ze świątyni, choć proboszcz twierdzi, że tego nie słyszał.

Kobieta wyproszona z kościoła, bo zwróciła uwagę na łamanie obostrzeń

Bulwersującą sytuację w kościele parafialnym w Józefowie nad Wisłą opisał Dziennik Wschodni. Pani Danuta poskarżyła się, że została wyproszona z kościoła po zwróceniu przez nią uwagi na łamanie obostrzeń sanitarnych w świątyni. Do zdarzenia doszło podczas mszy pogrzebowej, w czasie której niektórzy z uczestników nabożeństwa w ogóle nie mieli założonej maseczki, a inni mieli osłonięty nos.  - Strasznie się zdenerwowałam, bo zobaczyłam, że wielu ludzi nie ma maseczek. Wielu miało też poodsłaniane nosy. Postanowiłam, że po mszy porozmawiam z nimi. Powiem, że nie mogą się tak zachowywać, bo mamy pandemię i mnóstwo ludzi każdego dnia umiera. Mam kłopoty z pamięcią i dlatego postanowiłam nagrać na telefonie, kto nie ma maseczki. Zrobiłam tak, bo nie zapamiętałabym wszystkich osób. Chciałam ich potem na spokojnie o te maseczki poprosić, bo przez ich zachowanie wkrótce i dla młodych może już nie być miejsc w szpitalach - powiedziała Dziennikowi Wschodniemu pani Danuta. Gdy odprawiający mszę proboszcz zauważył kobietę nagrywającą uroczystość telefonem komórkowym zareagował i rozpoczęła się dyskusja.

PRZECZYTAJ: Nina z Lublina. Trwa WALKA O ŻYCIE I ZDROWIE dziewczynki. Potrzeba jeszcze MILIONÓW

Kobieta usiłowała zwrócić księdzu uwagę na łamanie obostrzeń w kościele, ale w tym czasie podszedł do niej kościelny i nakazał jej opuszczenie świątyni. W rozmowie z dziennikarzami proboszcz powiedział, że nie słyszał uwag wygłoszonych przez kościelnego w stosunku do pani Danuty. Mieszkańcy Józefowa nad Wisłą anonimowo twierdzą, że w kościele notorycznie łamane są obostrzenia sanitarne. Ksiądz miał prosić wiernych o ściąganie maseczek, a nawet samodzielnie ściągać je z twarzy parafianek. Proboszcz tłumaczył z kolei, że nic takiego nie miało miejsca, a przed świątynią jest umieszczona informacja dotycząca obostrzeń. Duchowny nie czuje się jednak władny, by kontrolować wiernych wchodzących do kościoła i nakazywać im zakrywania twarzy maseczką.

ZOBACZ: Wólka Polanowska: MAKABRYCZNA śmierć 49-latki w przydrożnym rowie. PRZERAŻAJĄCE!

Morderstwo w Kozłowie (powiat miechowski)