Jedzenie przywiezie ci robot! Rewolucja w Lublinie [ZDJĘCIA, WIDEO]

– Pomyśleliśmy o stworzeniu takich pomocników, obserwując kłopoty z dostawami jedzenia, np. w weekendy. Nasi dostawcy nie spóźnią się, jedzenie będzie gorące. Niestety, póki co nie powiedzą nam „smacznego” – opowiada Sergiusz Lebedyn (23 l.), jeden z twórców robotów. Dwa z nich obsługują już gości lubelskiej restauracji.

Czasy się zmieniają, a my zmieniamy się razem z nimi – to już wiedzieli starożytni Rzymianie. O tym, że idzie nowe, od kilku dni mogą przekonać się głodni lublinianie. Zamawiając jedzenie z karmiącej kuchnią kaukaską restauracji Chisza mogą spodziewać się, że szaszłyki, chaczapuri czy inne chinkali przywiezie im do domu robot. Kasia lub Mateusz konkretnie.

– Goście oceniają to naprawdę pozytywnie – mówią w lokalu. A robot przemierzający śródmieście Lublina z gorącą strawą wzbudza zainteresowanie nie mniejsze niż odwiedzający licznie miasto celebryci. Powstały w lubelskiej firmie Delivery Couple, skupiającej młodych zapaleńców wszystkiego, co nowe. – Roboty pomogą ludziom w dostawie jedzenia w czasie, kiedy jest dużo zamówień i dostawcy po prostu nie wyrabiają się z pracą, a my na jedzenie zamiast obiecanej godziny czekamy dwie – opowiada Sergiusz Lebedyn z Delivery Couple.

Prace trwały kilka miesięcy, urządzenia poruszają się na kółkach, mają zamontowane kilka kamer, WiFi, a w sobie schowek, w którym udźwigną nawet 15 kilogramów różnorakiego towaru. – Nie chciałem bazować na teoretycznej wiedzy na temat gastronomii, aby poznać prawdziwe potrzeby gastronomii, przepracowałem w restauracjach sporo czasu – dodaje konstruktor.

Oczywiście roboty nie muszą ograniczać się do jedzenia, mogą też dowozić zakupy itp. Mają zasięg ok. pięciu kilometrów. W tej chwili nie są w pełni autonomiczne, „pomaga” im operator zza komputera, co ma zmienić się w ciągu roku. – W ciągu roku chcemy dysponować 40 robotami, 10 z nich będzie jeździć po Lublinie – dodaje Lebedyn. – W planach mamy stworzenie firmy kurierskiej z robotami w roli głównej.