W piątkowe popołudnie policjanci z Łukowa zatrzymali kierowcę opla. Jechał mimo orzeczonego zakazu sądowego i mając ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie. Jego auto odholowano na parking strzeżony, a on sam trafił na komendę.
Gdy został wypuszczony – postanowił znaleźć sobie alternatywny środek transportu. Odczekał dosłownie kilka minut i ukradł rower stojący przy garażu przy ul. Kościelnej. 27-latek znów ruszył w pijacką podróż ulicami miasta.
Polecany artykuł:
Właściciel roweru zgłosił kradzież, a policjanci sprawdzili nagrania z monitoringu. Jakież było ich zdziwienie, gdy zorientowali się, że złodziejem był pijany kierowca, którego wypuścili chwilę wcześniej.
– Przez kilka dni 27-latek ukrywał się przed poszukującymi go policjantami. Wczoraj jeden z łukowskich funkcjonariuszy, wracając po służbie do domu, zauważył idącego boczną ulicą miasta poszukiwanego młodzieńca – relacjonuje asp. szt. Marcin Józwik z łukowskiej policji.
Młody mężczyzna został zatrzymany i ponownie trafił na komendę. Tam usłyszał zarzuty. – Za kradzież roweru 27-latek będzie odpowiadał w warunkach recydywy, gdyż w przeszłości był już karany za podobne przestępstwo i niedawno wyszedł z zakładu karnego – informuje Józwik.
Skradziony rower wrócił już do właściciela.