W miniony weekend st. post. Paweł Bartnik świętował zawarcie związku małżeńskiego. W niedzielę popołudniu przebywał w remizie strażackiej w Godziszowie razem ze swoimi gośćmi. W pewnym momencie jeden z zaproszonych poinformował, że obok doszło do pożaru domku jednorodzinnego!
- Pan młody błyskawicznie zawiadomił na numer 112 służby ratunkowe i wraz z kolegami ochotnikami będącymi na weselu, ruszył do gaszenia pożaru. W remizie zawyła syrena strażacka. Po przybyciu na miejsce ustalił czy w domu nie ma osób poszkodowanych. Z weselnikami wyłączyli prąd w domu - relacjonuje Lubelska Policja.
Sytuacja była bardzo trudna, bowiem dym z palącego się budynku coraz silniej unosił się do góry, ale brakowało sprzętu gaśniczego. Pan Młody wspólnie z weselnikami podjęli decyzję o użyciu wody ze studni znajdującej się na posesji i przystąpili do gaszenia ognia przy pomocy węża ogrodowego.
- Dzięki szybkiej akcji udało się nie dopuścić do spalenia całego domku, a zasięg pożaru ograniczając do jednego pomieszczenia. W niedługim czasie na miejsce dojechały zastępy straży pożarnej dogaszając pożar - relacjonują mundurowi.
Po całej akcji, funkcjonariusz wrócił na zabawę weselną, która trwała w najlepsze. Panna Młoda nie była zaskoczona wzorową postawą swojego męża.
Funkcjonariusze z Lubuskiej Policji życzą małżeństwu wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. My również dołączamy się do dobrych słów i życzymy jak najmniej pożarów w małżeństwie.
Polecany artykuł: