Danil P., 20-latek z Białorusi, na swoim koncie ma nawet kilkanaście oszustw „na fałszywego policjanta”. Ostatnio okradł starsze małżeństwo z Lublina. I choć znów się wzbogacił, to też właśnie przez Lublin prowadziła droga do jego wpadki. Mieszkający w wieżowcu w dzielnicy Kalinowszczyzna emeryci dali mu 24 tysiące złotych. Doszło do tego w maju tego roku. Daniil P. i jego kompani byli do bólu schematyczni: telefon do małżeństwa emerytów w hiobową wręcz wieścią – bliska osoba spowodowała wypadek i potrzebne są pieniądze do wyciągnięcia jej z aresztu. – Fałszywy policjant poinformował ich o wypadku spowodowanym przez osobę bliską. Z przekazanych informacji wynikało, że członek rodziny może trafić do aresztu. By tego uniknąć, potrzebne miały być pieniądze na kaucję – opowiada kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. I choć wszystko było grubymi nićmi szyte, a po pieniądze zgłosił się Białorusin, który na policjanta zupełnie nie wyglądał, emeryci uwierzyli.
Zobacz też: Zadźgał Paulinę z zazdrości? Makabryczna zbrodnia w Lublinie
Młodzieniec wpadł w Poznaniu, gdzie wytropili go policjanci ze specjalnie powołanej grupy śledczej, w skład której wchodzą funkcjonariusze z komendy miejskiej i wojewódzkiej policji w Lublinie.
Polecany artykuł:
– Usłyszał już zarzuty dotyczące udziału w oszustwie. Na wniosek śledczych został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Może mu grozić do ośmiu lat więzienia – dodaje Gołębiowski. Sprawa jest rozwojowa. Policjanci typują mężczyznę do kilku innych przestępstw z terenu całego kraju. Mówi się nawet o kilkunastu takich akcjach.