Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragedii w Milanowie. We wtorek po południu na terenie jednego z tamtejszych zakładów produkcyjnych 32-letni mężczyzna został porażony prądem!
– Dwójka mężczyzn przyjechała po tak zwany wywar gorzelniany, który ma zastosowanie w rolnictwie. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 32-letni mężczyzna, który pomagał koledze przy napełnianiu pojemnika z wywarem, został porażony prądem – relacjonuje asp. Artur Łopacki z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Pracownicy zakładu ruszyli na pomoc i rozpoczęli reanimację. Później kontynuowała ją załoga karetki pogotowia. Niestety, nie udało się uratować 32-latka. Mężczyzna zmarł.
Śledczy wstępnie wykluczyli udział osób trzecich. Tragedia była prawdopodobnie nieszczęśliwym wypadkiem. Dlaczego do niego doszło? To ma wyjaśnić postępowanie prowadzone przez policję i prokuraturę.