Zaczęło się tak, jak to niestety bywa w dziesiątkach domów w całej Polsce - podchmielony synalek jął ustawiać po kątach rodziców, u których mieszkał. Zdesperowani rodzice zdecydowali się wezwać pomoc. - Policjanci na miejscu zastali domowników. W trakcie czynności funkcjonariusze z oddziału prewencji wyczuli specyficzny zapach w mieszkaniu i zwrócili uwagę na słoik, w którym znajdował się susz - opowiada nadkomisarz Kamil Gołębiowski z policji w Lublinie. - Jak się szybko okazało, była to marihuana - dodaje.
Lublin. Wyżywał się na rodzicach. Wpadł za narkotyki
Podczas dalszych czynności funkcjonariusze zabezpieczyli znacznie więcej narkotyków. Po zbadaniu i zważeniu okazało się, że to łącznie około 2,5 kg marihuany, ecstasy oraz amfetaminy i metaamfetaminy. Na miejscu od razu zatrzymany został 33-latek. Mieszkaniec Lublina odpowie za posiadanie znacznych ilości narkotyków. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. - Może mu grozić kara nawet do 10 lat więzienia - podsumowuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski.
Policjanci apelują - na przemoc domową trzeba reagować natychmiast. Jeżeli ktoś się jej dopuścił, to najpewniej zrobi to ponownie. Nie warto kryć agresorów. W opisywanym przypadku awantura domowa była tylko wstępem do ujawnienia przestępstwa, związanego z narkotykami. O dalszym losie 33-latka z Lublina zdecyduje sąd.
Listen on Spreaker.