Kierowcy winę pokładają w studentach. - Nie chodzi o weekend, gdy muszą dojechać do miasta, lecz gdy zamiast przejść się na uczelnie to oni jadą samochodem. Wszyscy i tak wynajmują te stancje w centrum, więc nie mają daleko, ale są leniwi – napisał do nas pan Piotr, zawodowy kierowca.
Zauważalnym jest, że gdy tylko w mieście zaczyna padać deszcz to ruch na drodze w zadziwiającym tempie gęstnieje. Od kilku przejazd przez Lublin jest bardzo trudny, a wszyscy którzy muszą dojechać do centrum miasta, muszą stać w korkach, a dojazd niejednokrotnie trwa godzinę.
Każdy kierowca jadąc w stronę centrum musi przygotować się na co najmniej 3-4 zmiany świateł na każdym skrzyżowaniu. Wśród ulic, przez które najgorzej przejechać kierowcy wymieniają: ul. Jaczewskiego i Chodźki, ul. Krochmalna i Diamentowa, które stoją już od skrzyżowania z ul. Jana Pawła II, równie ciężko przejechać przez ul. Narutowicza, gdzie korki potrafią pojawiać się już na ul. Nadbystrzyckiej przy skrzyżowaniu z ul. Zana.
Korują się także ulice w okolicach szkół, np. na Choinach, Muzycznej, ul. Popiełuszki.
Gdzie jest źle?
Czekamy na Waszą opinię o korkach w Lublinie. Czy rzeczywiście jest tak źle?